10

528 21 0
                                    

Lauren POV.

Obudziłam się o 4:27. Chciałam się jeszcze położyć i iść spać, ale nie mogłam bo dzisiaj jechaliśmy na wycieczkę.

Po ponad 10 minutach wstałam z łóżka i weszłam do łazienki. Patrzyłam na swoje odbicie w lustrze. Wyglądałam jakby przeszło tu jakieś tornado. Włosy miałam roszczochrane. A obrania pomięte. Nie dziwiłam się że nikt mnie nie chcę jeśli ja tak wyglądam. Zaśmiałam się pod nosem i zaczęłam się malować.

Po umalowaniu się, ubrałam obcisłą bluzkę, oraz fancy spodnie, do tego kurtkę skórzaną i tenisówki. Śpiełam włosy w wodospad, zabrałam walizkę i kierowałam się w stronę szkoły.

Podeszłam pod autobus który już czekał na sprawdzenie. Stanęłam obok dyrektora który rozmawiał z kierowcą.

-Dzień dobry dyrektorze- przywitałam się

-Dzień dobry Lauren- odpowiedział mi z uśmiechem- możesz już spakować walizkę -uśmiechnął się do mnie.

Podeszłam do autobusu i spakowałam walizkę.

Na miejsce przyjechała policja. Kobieta wysiadła z radiowozu i do mnie podeszła.

-Hej Lauren- przytuliła mnie mocno co od razu odwzajemniłam

-Hej mamo- dalej ją przytulałam

-Mam nadzieję że nie będziesz rozrabiać- powiedziała i weszła do autobusu.

Miałabym przypał jakby ktoś mnie zobaczył teraz. Rozejrzałam się i zobaczyłam uczniów zbierających się powoli pod szkołą. Wśród nich zobaczyłam Camille. Szła niepewnie patrząc w ziemię.

Zaczęłam pakować walizki innych do bagażnika autobusu. Każdy po kolei wchodził do pojazdu. Na samym końcu była szatynka. Włożyłam jej bagaż do bagażnika i go zamknęłam. Uśmiechnęłam się do dziewczyny.

-Gotowa?- spytałam

-Jak zawsze- odpowiedziała i weszła do autobusu.

Uśmiechnęłam się na słowa dziewczyny i weszłam za nią.

Zobaczyłam że się rozgląda więc zawołałam ją do siebie. Brunetka od razu pojawiła się obok mnie.

- Może usiądziesz obok mnie- uśmiechnęłam się do niej

-No dobrze- odpowiedziała niepewnie

Usiadłam przy oknie a ona obok mnie.

Wyciągnęłam książkę z torby którą miałam przy sobie. Oparłam głowę o jej ramie i zaczęłam czytać powieść. Dziewczyna nie zwracała chyba na to uwagi bo nic nie mówiła.

Miałam coraz większe wrażenie że coś czuję do Camz i to coś więcej niż przyjaźń. Nigdy nie zaznałam miłości (oprócz dzieciństwa (ale to było dawno)) więc sama nie wiedziałam co to za uczucie. Co się wtedy czuje. Nie wierzyłam w miłość a teraz prawdopodobnie byłam zakochana.

Do miejsca docelowego było 10 godzin drogi, więc postanowiłam zasnąć.

Odłożyłam książkę i zamknęłam oczy odpływając.

Camilla POV

Czarnowłosa zasnęła oparta o moje ramie. Pewnie później będę zawalana pytaniami dlaczego z nią siedziałam i była tak we mnie wtulona.

Zaczęłam rozmyślać o tym z kim będę miała pokój bo tego nie wiedziałam. Mam nadzieję że nie z Evelyn. Byłam w tej szkole dwa tygodnie i już poznałam dziewczynę zbyt bardzo. Była dręczycielką w tym więzieniu. Nienawidziłam jej a ona zrobiła sobie ze mnie swój nowy cel. Jeśli dostanie mi się ona fo pokoju to wolę spać pod mostem albo w tym przypadku pod molo niż z nią.

Przytuliłam dziewczynę i usłyszałam za sobą setki głosów krzyczące różne teksty typu "o e są razem" lub "uuuu gorzko" albo "niech się jeszcze pocałują" próbowałam nie zwracać na to uwagi ale było ciężko.

Zamknęłam oczy. Słyszałam coraz cichsze głosy. Zasnęłam

Byłam z zielonooką na randce. Siedziałyśmy na plaży i jadłyśmy truskawki popijając alkocholem. Niby ubogo ale mi to wystarczyło tak jak dziewczynie która to przygotowała. Dziewczyna zaproponowała mi wspólną kampiel na co się zgodziłam. Dopiero jak zaczęła się rozbierać ogarnęłam że godziło jej że bez ubrań. Szatynka w samej bieliźnie weszła do morza. Rozebrałam się też do bielizny i do niej dołączyłam. Podeszłam do niej i poczułam czujesz ręce na mojej szyi. Dziewczyna właśnie miała mnie pocałować ale wpadłam pod wodę. Przez zamazane oczy od wody zobaczyłam że to ona mnie zaczyna pod nią dusić. Brakowało mi powietrza a na jej twarzy widziałam tylko uśmiech.

Obudziłam się gwałtownie w łóżku. Nie był yo ani moje ani jej...to czyje to było łóżko. Byłam całą spocona i szybko oddycham. Siedziałam na rogu posłania i usłyszałam kroki. Drzwi się otworzyły i do pomieszczenia weszła czarnowłosa. Popatrzałam na nią ze zdziwieniem a ona się tylko do mnie uśmiechnęła.

Chce być kimś więcej //CamrenOnde as histórias ganham vida. Descobre agora