Poczułam na sobie czyiś wzrok. Kiedy popatrzyłam w bok zobaczyłam rodzicielkę patrząca wprost na album. Odskoczyłam ze strachu. Byłam tak zajęta rozmyślaniem oraz pochłonięta muzykila w słuchawkach, że nie zobaczyłam mamy wchodzącej do mojego pokoju.
-Nad czym tak rozmyślasz?- usłyszałam gdy tylko wyciągnęłam słuchawki z uszu.
-O Lauren, o przyszłości oraz przeszłości, o ojcu...
-Kochanie masz ważniejsze rzeczy do myślenia nić przeszłość a o przyszłość się nie martw.
Bo to ty ją kreujesz-
kobieta uśmiechnęła się na swoje słowa- a ojciec jest z nami duchowo- po chwili dodała-Dobrze Kocham cię - opowiedziałam krótko
Rodzicielka tylko pokiwała głową i wyszła z pomieszczenia.
Po mojej głowie zaczęły krążeć myśli o siłowni lub jakimkolwiek wysiłku fizycznym.
Z jednej strony bym poszła a z drugiej strony nie mam nawet na to sił żeby tam iść.
Byłam kulką nerwów a zarazem oazą spokoju. Wstałam, odłożyłam słuchawki na półkę i poszłam do łazienki.
Rozebrałam się i spoglądałam przez chwilę na swoje nagie odbicie.
Dalej nic nie czułam, po prostu pustkę. Weszłam pod prysznic.
Woda tryskała z prysznicu a jej krople spływały spokojnie po moim ciele. Czułam spokój. Chociaż czy to można było nazwać czuciem czegokolwiek. Zamknęłam oczy i pozwoliam wodzie którą zaczęła wpływać mi do oczu, dać mi chociaż trochę ciepła.
Nie mogłam się teraz wtulić w żadne ramiona. Ojca nie ma. Lauren ma kogoś innego. Mama tego nie lubi. A Dinah jest daleko. Nie mam nikogo. Nikogo do kogo mogłabym przyjść i się wygadać. Nikogo z kim mogę być szczera. Szczerze to nie miałam żadnych znajomych. Jedynie Shawn ale on to był bardziej przelotnym chłopakiem którego nawet nie znam. Takim jakby statystą w moim życiu.
Usłyszałam pukanie do drzwi. Było delikatne ale nie brzmiało jakby było mojej mamy.
-Tak?-
zapytałam ostrożnie-Hej to ja Alice -
usłyszałam dawno mi słyszany głosWstałam wybiegłam z prysznicu, otworzyłam drzwi i na nią skoczyłam. Tak byłam naga i skoczyłam na moją kuzynkę, dalszą kuzynkę.
-Hej skrzacie -widzialam na jej ustach chytry uśmiech
Nie zwróciłam na niego uwagi, wiedziałam że chciała mnie tym tekstem wkurzyć.
-Przepraszam że tak naga ale nie mogłam się powstrzymać- zaśmiałam się cicho
Dziewczyna od razu wybuchał śmiechem.
Poszłam do pokoju i zaczęłam się ubierać. Szatynka od razu poszła za mną.
Ubrałam bieliznę, luźna bluzkę z nadrugiek "Paris" i wieżą Eiffla. Do tego dżinsy z lekkimi dziurami. No i oczywiście spięłam włosy w koka.
Dziewczyna na mnie spojrzała i się uśmiechnęła. Była dla mnie jak siostra, której nigdy w życiu nie miałam na prawdę. Lauren to była bardziej miłość i siostra rodzona a Alice to taka normalna siostra, która mnie wspiera.
-To co mi takiego pokażesz?- usłyszałam ze strony łóżka a dziewczyna już mi grzebała w rzeczach
-Czygo szukasz-
zapytałam nie odpowiadając jej na pytanie-Wibratora lub czegoś podobnego - usłyszałam kpinę w jej głosie
-Chcesz się tutaj masturbować?- zapytałam zdziwiona
-Nieeee chce zobaczyć czy ty to robisz
Zaśmiałam się na słowa dziewczyny. Nie miałam takich rzeczy w domu. Nigdy się nie i teresowałam masturbacją, seksem czy porno, było to dla mnie normalna sprawa każdego dorosłego.
-Nic takiego nie znajdziesz, to nie moje klimaty-
odpowiedziałam dumna z siebieWiedziałam z kim chce mieć ten pierwszy raz. Ale ta osoba już wiele razy to robiła.
Z mojego rozmyślania wyrwała mnie kuzynka uderzając mnie poduszką. Zaczęłam jej oddawać i tak oto takim sposobem skonczyłyśmy obie na podłodze dusząc się ze śmiechu.
-Co ty tu robisz?- zapytałam jak tylko się uspokoiłam
-Twoja mama po mnie zadzowniła - to było w jasne że tak zrobi- powiedziała że coś się stało więc chce żebyśmy razem spędziły czas
-No dobra - odpowiedziałam i zaczęłam się dalej śmiać. Wstałam z podłogi i podeszłam do biurka gdzie leżał mój telefon. Odpisałam komuś na komentarz pod moim postem.
Zza pleców usłyszałam ciche "kto to jest". Odwróciłam się w stronę dziewczyny, a ona stała z otwartym albumem. Albumem ze zdjęciami moimi i Lauren....
![](https://img.wattpad.com/cover/286072407-288-k358864.jpg)
CZYTASZ
Chce być kimś więcej //Camren
RomancePrzyjaciółki spotykają się po kilku latach rozłąki przez chorobę ojca jednej z nich. Oby dwie są od siebie bardzo różne ale i tak łączy je jedna wspólna cecha. Oby dwie kochają siebie nawzajem.