89. To Nie Tak Powinno Działać

104 15 2
                                    

Nie ukrywam, że delikatnie załamałam się słysząc budzik. Niechętnie opuściłam ciepłe łóżko, o dziwo wstałam jako druga, a to zazwyczaj się nie zdarza. Szybko wykonałam poranną rutynę, po czym ubrana w czarną, przypominającą dopasowany żakiet, sukienkę weszłam do salonu, który jest połączony z kuchnią. Zastałam tam Igora, który bazgrał coś na kartce.

-Nowa piosenka? - zapytałam biorąc do ręki mus owocowy w tubce.
-Ta. - mruknął, widziałam, że jest zły o wczoraj.
-Mam nadzieję, że masz wolny weekend. - odwrócił się do mnie - Bo zarezerwowałam nam apartament w górach. - zauważyłam jak w jego oczach pojawiają się iskierki - Ten weekend będzie nasz, tak jak obiecałam. - szatyn przytulił mnie.
-Jak tylko dojedziemy na miejsce, zabieram Ci telefon. - pocałował mnie w czubek głowy - A te twoje owocowe musy to nie jest pożywne śniadanie. - po raz kolejny zwrócił mi o to uwagę.
-Lepszy rydz niż nic. - przyznałam.
-Skoro ani ja, ani ty zazwyczaj nie mamy czasu na gotowanie to może weźmiemy jakiś katering? - zaproponował.
-Dobry pomysł. - przyznałam.
-A kuchnie przerobimy na Twój domowy gabinet. - zaśmiał się, a ja razem z nim.

* * *

Przez natłok pracy, dzień mijał mi strasznie szybko. Głupio się przyznać, ale lubię pracę pod deadlinem i w bałaganie. Kocham ten moment jak się w tym wszystkim odnajduje i dopinam to na ostatni guzik, na czas.

Odkładałam kolejną teczkę na swoje miejsce, po czym wzięłam się za następną. W momencie, gdy miałam ją otworzyć do mojego gabinetu weszła moja przyjaciółka.

-Zostaw tą teczkę. - zaśmiała się niosąc pudło w ręku.
-Co to? - zmarszczyłam brwi.
-Prototypy, pamiętasz? - w tym momencie miałam ochotę strzelić sobie w głowę.
-Błagam cię, wręcz zaklinam, powiedz, że to nie ten weekend. - schowałam twarz w dłoniach.
-No właśnie ten, a co się dzieje? - zmarszczyła brwi.
-Zarezerwowałam ten weekend dla Igora, mieliśmy odbić ten czas, który poświęcam firmie. - wypuściłam głośno powietrze - Ale racja, ta prezentacja w sobotę jest ważniejsza, pokaz mi prototypy, zrobiłam już kosztorys.
-Za bardzo poświęcasz się dla firmy. - spojrzała na mnie błagalnie.
-Może uda mi się to przełożyć na za tydzień. - na mojej twarzy pojawił się grymas.

Bez słowa zaczęłam oglądać prototypy, wyglądały pięknie, mam nadzieję, że inwestorom też się spodobają i dołożą do tego swoją cegiełkę. Z kosztorysu wynika to, że same z Gabi jesteśmy w stanie pokryć tylko połowę środków. Ponieważ jest to export do innych krajów, potrzebujemy wkładu innych.

* * *

-Oglądałem ten hotel, w którym będziemy, dałabyś radę urwać się w piątek o trzynastej? Bylibyśmy na miejscu chwilę po dziewietnastej. - przykro mi było widząc jak Igor się wkręcił w organizowanie wyjazdu.
-Skarbie. - powiedziałam niepewnie.
-Tylko nie to. - mruknął domyślając o co chodzi.
-Posłuchaj. - przerwał mi.
-Znowu jak mamy spędzić czas razem masz coś do załatwienia w firmie. To nie tak powinno działać. - wyszedł z salonu zostawiając mnie samą.

Wypuściłam głośno powietrze, po czym wzięłam się za wieczorną rutynę. Będąc w sypialni zauważyłam Igora, który czytał książkę, położyłam się obok niego, po czym przytuliłam się.

-Przepraszam. - westchnęłam - Chciałam w końcu ci to wynagrodzić i spędzić czas razem, na śmierć zapomniałam o prezentacji nowej linii w ten weekend. Wiesz, że potrzebujemy tych inwestorów, nie mogę zostawić Gabi z tym samej. Może przełożymy to na za tydzień? - jeździłam delikatnie palcami po jego klatce piersiowej, co przyniosło taki efekt jaki oczekiwałam, uspokoił się.
-Rozumiem. - wypuścił głośno powietrze - Może być za tydzień. - uśmiechnął się delikatnie.

* * *

Czas leciał mi szybko, przez nadmiar pracy nie zauważyłam jak zleciał ten tydzień. Przyszła sobota, udało mi ogarnąć wszystko przed czasem, była szesnasta, prezentacja zaczyna się o dwudziestej. Postanowiłam wrócić do domu, żeby odświeżyć się przed spotkaniem. Z Gabi umówiłam się pół godziny przed spotkaniem, aby przygotować wszystko.

Jednak nie wiedziałam co czeka na mnie w mieszkaniu...

Fuck it |ReTo| Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz