1. Piastów? To Ta Wieś Pod Warszawą?

2.5K 55 15
                                    

Aktualnie przeżywam zawał i to nie z powodu turbulencji jakie panują na pokładzie samolotu, którym w tej chwili lecę. Powodem moich nerwów jest fakt, że za mniej niż trzy godziny spotkam się z moim byłym, który jest bratem mojej najlepszej przyjaciółki.

Ale może po kolei...

W wieku 5 lat trafiłam do domu dziecka, ponieważ moi rodzice zginęli w wypadku. Zmiana otoczenia i przedszkola poskutkowała tym, że poznałam małą, zwariowaną blondynę o imieniu Gabi. Od razu załapałam z nią wspólne fale.

Gabi miała starszego o 3 lata brata, Dawida, który od razu mi się spodobał. Jednak, że jako dziecko byłam strasznie nieśmiała, bałam się zrobić ten jebany, pierwszy krok. W ten oto sposób 11 lat później, w 1 liceum, zostałam jego dziewczyną.

Z roku na rok chciałam być coraz to bardziej samodzielna. Miałam dosyć domu dziecka, w którym dalej mieszkałam. Już kilka razy chcieli mnie przenieść za moje małe wybryki.

Po zakończeniu liceum, mając 19 lat zapragnęłam przeprowadzić się za granicę. Rozstałam się z Dawidem i razem z Gabi wyjechałam do Holandii.

Założyłyśmy firmę kosmetyczną, która cieszyła się sporym zainteresowaniem i zyski z niej były spore. Jednak była to praca jedynie na prawą rączkę.

Nie bez powodu podczas wyprowadzki obrałam za cel Holandię. Pracą na lewą rękę było dilowanie. Razem z Gruszecką sprzedawałam zioło i ćpanie. Chociaż nie ukrywam, że same też lubimy czasem zapalić czy coś zjeść.

Po trzech latach na naszych kontach było wystarczająco pieniędzy, aby przenieść główną siedzibę naszej firmy do Polski. Kupiłam biuro, Gabi znalazła pracowników i w ten sposób wracamy do ojczyzny.

Co do pracy na lewą rękę. Były z tego niezłe zarobki, jednak kilka razy mogłyśmy mieć nieźle przerąbane. Skończyłyśmy z dilowaniem, towar został dla nas i za jakiś czas zostanie bezpiecznie przetransportowany do Polski.

-Możesz już odpiąć pas, wylądowaliśmy. - moje przemyślenia przerwała blondynka.
-Twój brat wysłał ci adres?
-Mhm, podobno mieszkanie, które nam załatwił jest w Piastowie, niedaleko jego mieszkania.
-Piastów? To ta wieś pod Warszawą? - zmarszczyłam brwi.
-Coś ty, to miasteczko pod naszą ukochaną stolicą.
-Spoko.

* * *

Nareszcie! Myślałam, że ta podróż nie ma końca! Jakoś po 22 razem z blondi stałam pod drzwiami naszego nowego mieszkanka.

-Ej stara, mamy klucze?
-Tak, Dawid mówił, że zostawił je pod wycieraczką.
-Mądrze. Widać, że blondyn. - zaśmiałam się.
-Przypominam ci, że ten blondyn kiedyś był twoim księciem z bajki. - wytknęła mnie palcem.
-Kiedyś! - zaznaczyłam na co blondynka przewróciła oczami.

Dziewczyna włożyła klucz do zamka, po chwili drzwi ustąpiły, a my znalazłyśmy się w środku.

-Padam na ryj. - powiedziałam, gdy Gabi zamknęła drzwi.
-Ja też, ale trzeba tu ogarnąć.

Zajęło nam to dobre dwie godziny, ale warto było, bo mieszkanie wyglądało dokładnie tak jak chciałyśmy.

W ten sposób prezentuje się przedpokój:

W ten sposób prezentuje się przedpokój:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Fuck it |ReTo| Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz