Rozdział 6

142 9 0
                                    

W pewnym momencie Will z przedniego siedzenia w aucie powiedział, że za chwilę dotrzemy na miejsce. Gdy Vincent się zatrzymał zauważyłam, że właśnie stoimy pod dużym budynkiem, który wyglądał całkiem znajomo ale nie wiem dlaczego. Tony i Shane zaprowadzili mnie do garażu żeby mi coś pokazać.
- Patrz Hailie to twoje złote Porshe, które dostałaś od nas na swoje szesnaste urodziny.- powiedział Tony
- Bardzo lubiłaś nim jeździć.- do garażu nagle wszedł Dylan i Shane
- Tak i nawet sam Vince uczył cię nim kierować.- powiedział Dylan
- To takie przytłaczające, że nic nie pamiętam.- mówiąc to zaczęłam płakać
- Hej, hej nie płacz dziewczynko.- powiedział Tony
- Właśnie bo zaraz ja też się rozkleję.- powiedział Dylan
- Ej Shane a tobie co?- zapytał Tony gdy tylko zauważył, że Shane płaczę
- Ja tylko... Coś mi wpadło do oka.
- Co ja z wami mam.- powiedział do nich Tony. Gdy weszli do środka Eugenie nakryła wszystkim do stołu, a my od razu usiedliśmy do stołu
- Em... Mam takie pytanie- zapytałam niepewnie
- O co chodzi Hailie.- zapytał Vince
- Czy em... Czy mogłabym się spotkać z moją mamą?- chwila ciszy
- Myślę że to nie najlepszy pomysł.- powiedział od razu Will
- Dlaczego?
- Bo...
- Bo twoja mama wyjechała...- wymyślił Tony
- ... Na Hawaje.- podłapał Dylan
- Na Hawaje?- zapytałam
- Tak załatwiliśmy jej wakacje.
- Hailie już jest późno może idź już spać. Pamiętasz co powiedział lekarz.- powiedział Vince, a tylko pokiwałam głową i wyszłam.

Rodzina Monet- AmnezjaWhere stories live. Discover now