Rozdział 23

86 5 0
                                    

Po udanym spotkaniu udałyśmy się do galerii, żeby chłopcy nie pomyśleli, że kłamałyśmy na temat naszego wypadu na miasto. Wyszłyśmy z galerii z dużą ilością siatek z zakupami, które zostawiłyśmy w aucie i pojechałyśmy do klubu aby się zabawić. Zaparkowałyśmy przed budynkiem z mnóstwem ledów. Przy wejściu stał ochroniarz, który pozwolił nam wejść. Nie wiem skąd ale kojarzę to miejsce jakbym już tu kiedyś była. Bawiłam się mega, wypiłam sporo drinków co spowodowało, że się upiłam. Maja niestety nie mogła bo ktoś musiał prowadzić ale i tak było super. Wróciłyśmy do rezydencji około północy. Światło w salonie się świeciło więc Maja zaprowadziła mnie po kryjomu do pokoju ale to się nie udało.
- O której to się wraca co?- zapytał Dylan, który był w salonie
- Daj spokój i idź spać albo najlepiej zajmij się sobą.
- Nie. Ona się upiła zgadza się?
- Tak. Hailie tego potrzebowała aby się zabawić i zapomnieć choć na chwilę o was i o waszych cholernych zasadach.
- To nie trzeba było wracać o północy!- powiedział trochę zirytowany.
- Nie musimy ci się spowiadać ze wszystkiego Dylan.- powiedziała Mają. A do salonu zainteresowany hałasami wszedł wujek Monty.
- Co tu się do cholery dzieje?!- zapytał
- Hailie i Maja wróciły o północy do domu, z a Hailie się upiła.- wyjaśnił Dylan
- Daj już im spokój Dylan. Wiedziałem o tym.

Rodzina Monet- AmnezjaWhere stories live. Discover now