Rozdział 19

120 6 0
                                    

Na bookstagramie robiłam to co zawsze ale mój spokój zagłuszył nagle Dylan wchodząc do pokoju.
- Hej młoda. Co robisz?
- A nie widać?- powiedziałam z irytacją w głosie.
- Może chcesz coś razem porobić?
- Nie, dzięki.
- No weź. Nie obrażaj się.
- Czemu niby? Wy mnie okłamaliście, a ja mam się nie obrażać.
- Zrobiliśmy to dla twojego dobra.
- To trzeba było mnie nie okłamywać!
- Uwierz nam, że nie chcieliśmy abyś znowu to przeżywała.
- Wyjdź.
- Dobra, ale jak będziesz chciała pogadać to przyjdź.- nic nie odpowiedziałam, a on wyszedł. Nie wiem co ja mam teraz zrobić, nie umiem im teraz zaufać. Will próbował jeszcze potem ze mną porozmawiać ale ja go cały czas prosiłam o wyjście z mojego pokoju, nie za bardzo chciał wyjść z niego, ale nie kłócił się bo i tak by ze mną przegrał. Gdy wyszedł zamknęłam drzwi na klucz po chwili ktoś zaczął pukać do nich, nie chce ich otwierać.
- Kto tam?- zapytałam, ponieważ nie wiem kto tam stoi.
- To ja Shane, wpuścisz mnie. Chce z tobą porozmawiać. - powiedział Shane
- Nie bo mnie okłamałeś, nie chce z wami porozmawiać, więc zostawcie mnie w spokoju.
- Hailie posłuchaj mnie.
- Nie, idź sobie.
- Nie odejdę jak ze mną nie porozmawiasz.
- A ja nie zamierzam z tobą rozmawiać.

Rodzina Monet- AmnezjaWhere stories live. Discover now