Rozdział 33

85 4 0
                                    

Kiedy lekarz w końcu przyjechał zadał mi kilka pytań i w końcu krew przestała mi lecieć z nosa ale było mi tak słabo, że nie dałam rady nawet iść do pokoju i Will mnie musiał zanieść do łóżka bo ja nie byłam w stanie zrobić tego sama. Czuję się jakbym była chora bo chłopaki co chwilę do mnie przychodzą i opiekują się mną jakbym była chorym dzieckiem. Z jednej strony jest fajnie, że nie muszę nic robić bo oni robią to za mnie, a z drugiej strony to już mnie wkurzają tym, że nie pozwalają mi nic robić bo mam odpoczywać, żebym nabrała dużo siły. Pilnują mnie też jak jem bo jak oni to mówią mam zjeść wszystko. Nie ukrywam nadal mam problem z jedzeniem i co do mojego jedzenia są w stanie nawet mnie karmić ale ja im nie dam takiej możliwości. Kiedy źle się czuje to oni są bardzo ale to naprawdę bardzo nadopiekuńczy i to jest nie do zniesienia. Następnego dnia czułam się lepiej ale nie aż tak bardzo idealnie tak jak zazwyczaj się czułam. Oglądałam z Shanem Krainę lodu 1 oraz 2 i było fajnie dawał mi nawet chrupki żebym zjadła chociaż kilka ale ja nie chciałam chrupek ale doceniam jego starania tak samo jak całej reszty mojego rodzeństwa.

Rodzina Monet- AmnezjaWhere stories live. Discover now