Rozdział 27

100 3 0
                                    

Hailie

Gdy się obudziłam zauważyłam, że jestem w szpitalu.
- Hailie obudziłaś się wreszcie.- powiedział Shane i od razu wszyscy moi bracia zwrócili na mnie uwagę.
- Malutka, jak się czujesz?
- Wszystko mnie boli. Co się stało?
- Gdy byliśmy na tarasie zemdlałaś i przyjechaliśmy z tobą do szpitala.- wyjaśnił Shane
- Ile już tu jestem?
- 4 dni.- powiedział Vincent
- Maja i wujek Monty się o ciebie martwili i cię odwiedzali tutaj.
- Jak się mają?
- U nich dobrze ale musieli już wylecieć do domu.
- Szkoda. A za ile wychodzę stąd?
- Jak wszystko pójdzie dobrze to jutro.- odezwał się Dylan.
- A czy wiecie może czy lekarz już wie co mi dolega?- zapytałam i byłam przygotowana na wszystko.
- Właśnie próbuje się tego dowiedzieć.
- To po co ją wogóle wypuszcza ze szpitala skoro nie wie co jej jest?
- Nie wiem.
- Dobra przestańcie o tym gadać przy Hailie.
- Jak chcecie o tym rozmawiać to wyjdźcie na korytarz. Hailie a z tobą wszystko gra?
- Oprócz tego, że mi nie dobrze i wszystko mnie boli to tak wszystko gra.- kiedy to powiedziałam do sali wszedł lekarz z pielęgniarką.
- Podepniemy pani kroplówkę i powinno być lepiej.- powiedział lekarz
- Dobrze.- powiedziałam i rzeczywiście poczułam lekką ulgę bo naprawdę było trochę lepiej. Po tej kroplówce zasnęłam.

Rodzina Monet- AmnezjaOn viuen les histories. Descobreix ara