Rozdział 36

91 6 0
                                    

Hailie

W pokoju zaczęłam płakać z bezsilności na podłodze pod drzwiami. Po jakiś czasie udałam się na balkon i usłuszałam jak chodzi do mojego pokoju i to pewnie jeden z moich starych braci. Gdy weszłam do pokoju zobaczyłam ochroniarza, który zawsze pilnował drzwi do gabinetu najstarszego brata. Zaczął do mnie pochodzić, a gdy był już bardzo blisko mnie, zaczął zdejmować mi spodnie i u siebie też zaczełam krzyczeć o pomoc ale zatkał mi buzie swoją obrzydliwą łapą. Gdy skończył do mojego pokoju wszedł Dylan z bliźniakami, a jak zobaczyli co się dzieje. To ten ochroniarz wyskoczył przez balkon, a ja od razu padłam na ziemię płacząc. Shane do mnie podszedł i mnie przytulił, a Tony i Dylan pomogli mi ubrać spodnie po czym Dylan zawołał resztę rodzeństwa. Gdy przyszli zauważyli mnie płaczącą na podłodze z Shanem który mnie przytulał. Od razu zapytali co się stało, a tony im wszystko wyjaśnił. Will przyniósł mi jakieś tabletki oraz wodę i ja je połknęłam po czym od razu zasnęłam. Poczułam tylko jak ktoś mnie podnosi i przykrywa kołdrą na łóżku. Jak się rano obudziłam nie byłam w swoim pokoju jak się rozejrzałam to zauważyłam, że jestem w pokoju mojego brata, a konkretnie to w pokoju Shane'a. On był obok mnie wtulony we mnie tak samo jak ja w niego. Wtedy przypomniało mi się co się wydarzyło poprzedniej nocy i zaczęłam płakać tak bardzo, że nie umiałam przestać.

Rodzina Monet- AmnezjaWhere stories live. Discover now