Rozdział 13

117 5 0
                                    

Gdy usłyszałam chrupanie pomyślałam, że to Shane się zakradł, a odkąd go znam wiem, że to on cały czas lubi coś podjadać. Spojrzałam za kanapę skąd dobiegało chrupanie.
- AAAAAAA!- pisnęłam w panice najgłośniej jak tylko potrafiłam. Do biblioteki wbiegł Dylan, Tony i Shane. Z pistoletami w rękach!
- Co się stało?- zapytał Shane i wszyscy szybko schowali bronie
- TAM JEST SZCZUR!- Shane do mnie podszedł i mnie stamtąd wyniósł po chwili usłyszałam z biblioteki strzał z biblioteki.
- Nie wiedziałem, że boisz się szczurów.
- Bo jeszcze nigdy nie widziałam ich na żywo. Mam takie pytanie?
- Jakie?
- Gdzie w wszyscy byliśmy i czemu do biblioteki wbiegł liście z pistoletami?
- No wiesz. Nie wiedzieliśmy co się stało więc tak na wszelki wzięliśmy je ze sobą na wypadek gdyby ktoś się włamał.
- Nie rozumiem. Kto miał by się włamać?
- Po szczurze nie ma już śladu.- powiedział Tony wychodząc z biblioteki
- Tak. A z tobą wszystko dobrze nie wiedzieliśmy, że boisz się szczurów.- powiedział Dylan podchodząc do mnie
- Bo jeszcze nigdy nie spotkałam się z nimi twarzą w twarz.- nagle wstałam i zaczęłam się od nich odsuwać. W tamtej chwili bałam się ich.
- Hailie wszystko dobrze?- zapytał Tony widząc przerażenie w moich oczach. Byłam tak bardzo przerażona, że nie wiedziałam co robić. Oni zaczęli się do mnie zbliżać.
- Nie podchodźcie!- naprawdę nie wiem co się ze mną dzieje

Rodzina Monet- AmnezjaWhere stories live. Discover now