Rozdział 32

892 87 5
                                    

 Kraszewski nie pojawił się na kolacji. Lynx zauważyła to dopiero po dłuższej chwili, kiedy stwierdziła, że jednak ziemniaczki, których nałożyła na talerz całkiem sporo nie są już tymi smacznymi ziemniaczkami, które jadła kilka miesięcy temu. Wyprostowała się więc jak struna i rozejrzała po Sali. Krzesło, które zazwyczaj zajmuje Kraszewski było puste. Czyżby zatrzymało go coś niezwykle ważnego, a może coś się stało? Lynx przeszedł zimny dreszcz po plecach. A jeśli Voldemort jednak dowiedział się o planie ucieczki? Nie, nie to niemożliwe... Nie wolno myśleć pesymistycznie. Bardziej zamartwiała się tym, co powiedział jej Will. Ludzie jej tutaj naprawdę nienawidzą. Czy zgotują jej piekło? Powracając do nauki tutaj mogła się tego spodziewać.

Nagle do Sali wleciała sowa. Wszyscy poruszyli się, ponieważ sowy przylatują rano przy śniadaniu. Zanim Lynx spostrzegła się, sowa usiadła przed nią. Pióra stały jej we wszystkie strony. W jej głowie pojawiły się myśli, że ktoś zapewne chciał ją przechwycić. Wystawiła nóżkę, do której przywiązany był kawałek papieru. Owy kawałek papieru był malutki, gdyby sowa nie wystawiła nóżki, Lynx nie dostrzegła by go. Rulon rozwinęła jedną dłonią.

Żyję.

To wszystko co było zapisane. Lynx wpatrywała się przez dłuższą chwilę w to jedno słowo, jednak było napisane drukowanymi literami, więc nie mogła rozpoznać kto mógł to napisać. Znowu podniosła wzrok. Żaden z uczniów nie przypatrywał się owej sytuacji. Nauczyciele również byli zajęci wyłącznie wpatrywaniem się w swoje talerze. Tylko dwóch śmierciożerców, którzy stali w rogach sali na przeciwko stołu nauczycielskiego ze spokojem wpatrywali się z Lynx. Liścik położyła na talerzu, wyciągnęła różdżkę i skierowała na liścik.

- Incendio.- Powiedziała cicho. Kartka zapłonęła.

Dzień był dla niej wyczerpujący, maksymalną energię skupiła na nauce i na tym co już wie. Nauczyła się wiele i nagle jej największym problemem stało się to jak uda się jej napisać dwa wypracowania: z historii magii i numerologii, zrobić zadanie z numerologii, eliksirów i transmutacji i dodatkowo przećwiczyć sporo nowych zaklęć. Takie problemy wydawały się jej dużo lepsze. Raz jeszcze spojrzała na salę. Wszystko wydawało się takie normalne, uczniowie spokojnie jedli kolację, rozmawiali cicho o zajęciach i o tym co muszą zrobić na następny dzień. W ciągu dnia na korytarzu mijała grupy przyjaciół i zakochane w sobie pary, które na chwilę ukryły się w kącie, aby nacieszyć się sobą. Lynx obserwowała wszystkich, na każdej lekcji. Odpowiadali, nawet czasem się śmiali, robili psikusy. Jednak to już nie był ten sam Hogwart. Uczniów ubyło, nie ma mugolaków, zniknęło kilku nauczycieli, a na ich miejsce pojawili się nowi. Wszystko wydawałoby się normalne... ale nie dla nich, uczniowie chcą się zbuntować, planują jak to zrobić, bo jeśli udało się w '98, dlaczego ma nie udać się i tym razem? Lynx miała ochotę wstać i krzyknąć, aby tego nie robili, nawet jeśli musiałaby ich błagać na kolanach. Posyłają wszystkich, nie tylko samych siebie, ale swoje rodziny na pewną śmierć. Voldemort nie lubi buntowników, wszystko ostatecznie da się załatwić przemocą... A on uczy się na błędach, nie popełni już takich jak w '98... Harry Potter ich nie uratuje. Voldemort jest ciągle słaby, ale z każdym dniem jego siła rośnie, powoli, ale rośnie.

Ostatecznie wstała od stołu, ale bez słowa. Uczniowie szeptali, dlatego zawsze była bardzo duża cisza, jedyne co było słychać, to jak zawsze stukot obcasów Lynx o posadzkę. Kilkoro uczniów odwróciło się za nią, jednak zlekceważyła to. Uniosła wysoko głowę i wyprostowała się. Nie może dać się zastraszyć, nikomu nie można pokazać swojego strachu. W jej głowie kłębiły się myśli, dlatego nie zauważyła, że kilkoro z tych uczniów, wstało i ruszyło za nią. Poszła prosto w stronę swojego pokoju, chociaż przez chwilę zastanawiała się, czy nie pójść do gabinetu Kraszewskiego i sprawdzić co się dzieje. Po kilku krokach zdecydowała jednak, że nie może wariować, nie było go tylko na kolacji, może zasnął, albo ma inne ważniejsze sprawy na głowie.

Córka śmierciożercówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz