Rozdział 8

25.9K 902 103
                                    

(P) - poprawiony

Po przekazaniu przez chłopaka jeszcze paru ważnych informacji i dowiedzeniu się do kogo mam się zgłosić po samochód, nasza rozmowa się zakończyła, a to oznaczało, że musiałam ponownie zejść na dół. Kiedy znalazłam się w salonie, chłopacy siedzieli na kanapie, jednak telewizor był już wyłączony.

- Musimy porozmawiać - oznajmił Ashton.

- Ale czy na pewno musimy? Nie chce psuć atmosfery. - Westchnęłam i zajęłam swoje poprzednie miejsce. 

- Chce wiedzieć, z kim rozmawiałaś? Dlaczego byłaś tak zadowolona i dlaczego się tak zwróciłaś do swojego rozmówcy? Masz chłopaka? - Po zakończeniu swoich pytań, chłopak spojrzał na mnie z wyczekiwaniem, jednak ja nie byłam zbytnio chętna na jakąkolwiek odpowiedź, dlatego zanim się odezwałam, zdążyłam się jeszcze zaśmiać. 

- Po pierwsze to nie był mój chłopak. Jesteśmy przyjaciółmi i znamy się od paru lat. Czy coś jeszcze? - zapytałam.

- Jak się nazywa? Czym się zajmuje i co najważniejsze, jak się poznaliście, gdzie? - dopytywał.

- Josh jest mechanikiem i tatuażystą. Co do wyglądu, no to mogę ci szczerze powiedzieć, że na pewno jest przystojniejszy od ciebie. - Jego pytania z każdą chwilą stawały się coraz bardziej śmieszne. 

- Nikt nie wygląda lepiej ode mnie. - Oburzenie chłopaka, co spowodowało śmiech całego naszego grona.

- Włączamy od nowa, czy...- Zanim chłopak zdążył skoczyć swoje kolejne pytanie, przerwał mu dźwięk telefonu, tylko tym razem to nie był mój telefon, a Luke.

- Hallo...Tak...Okej..Niedługo będziemy - I na tym skończyła się jego rozmowa telefoniczna, a w tym czasie razem z chłopakami, wpatrywaliśmy się w niego zainteresowani.

- Musimy jechać. Jest mały problem w...w pracy. - Luke wstał panicznie z kanapy i obdarzył mnie krótkim spojrzeniem, po czym wybiegł z pomieszczenia, udając się na górę, zapewne do swojego pokoju.

- Wygląda na to, że dzisiaj nic nam nie pozwoli skończyć tego filmu. Musimy jechać do pracy. Zamknij dom i nie wychodź nigdzie dzisiaj. Nie wrócimy prawdopodobnie na noc, dobranoc. - Chłopak podszedł do mnie i składając na moim czole całusa, wyszedł razem z resztą osób z domu, zostawiając mnie samą. 

Ciekawość zaczęła zżerać mnie od środka, kiedy Luke napomknął o pracy, do której rzekomo mieli udać się chłopcy, wiedziałam że będę musiała o to zapytać brata, ponieważ chciałam dowiedzieć się, jak najwięcej o jego życiu, a prawdopodobieństwo, że będzie mi zawsze mówił prawdę, również było znikome. 

Dzięki ich wyjściu z domu, miałam możliwość przeszukania ich pokoi. Może dzięki temu, odkryje jakieś ciekawe tajemnice, przecież nie wyglądają oni na zwykłych, poukładanych chłopców. Wiedziałam, że każdy z nich skrywał jakieś tajemnice.

Wchodząc po schodach, doszłam do wniosku, że zacznę od pokoju Micheal'a, ponieważ to pomieszczenie było najbliżej. Otwierając pomieszczenie, dotarł do mnie nieprzyjemny zapach, a kiedy rozejrzałam się, ujrzałam istny bałagan. Powolnym krokiem ruszyłam do komody, w której okazało się, że są wyłącznie ubrania chłopaka. Kiedy nic nie udało mi się znaleźć, wiedziałam że czas zacząć przeszukiwać inne szuflady. Po skończonych poszukiwaniach, musiałam wyjść z jego pokoju, ponieważ nic w nim ciekawego nie było. 

Następnie, zabrałam się za przeszukanie azylu Calum'a. Jego pokój prawie w ogóle nie różnił się wnętrzem od pokoju Mike'a. Tak jak w pomieszczeniu jego przyjaciela nie udało mi się tu nic znaleźć.

Bad girl | ZakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz