Rozdział 75.2

6K 247 11
                                    

Mogą pojawić się błędy za co przepraszam!
(Rozdział pisany na telefonie to dlatego)

- Nie byłbym takiego aż taki pewien...- odezwał się głos za nami, a wszyscy, oprócz mnie, zdziwieni i wściekli spojrzeli na chłopaka o zielonych oczach.

- Czy ty nas śledzisz? - zapytała Gemma.

- Och kochana skąd. Po prostu przechodziłem obok - uśmiechnął się sztucznie.

- Harry - szepnęłam, zwracając uwagę na sobie.

Pamiętałam go. Jak się poznaliśmy i że nie raz byłam u niego w domu, a poza tym chłopak mi się zwierzał ze swojego życia. Opowiadał o tym, że należy do gangu. Zdradził mi pare historii oraz opowiadał o swoim szefie, który podobno jest moim ojcem.

- Czyli pamięć wróciła, ciekawe - stwierdził, podchodząc do nas bliżej.

- Dlaczego to zrobiłeś? Dlaczego tak go nienawidzisz? - zapytałam, a chłopak uniósł brew i zatrzymał.

- Kogo nienawidzę? - dopytywał, jakby chciał usłyszeć te słowa ode mnie.

- Mojego ojca. Dlaczego go tak nienawidzisz? - uniosłam głos.

- Bo zniszczył mi życie - powiedział pewnie.

- Zniszczył życie? Przecież nie jest twoim ojcem, tylko moim, więc jakby mógł to zrobić? - byłam ciekawa jego odpowiedzi.

- Ty nic nie rozumiesz! - warknął.

- To mi wytłumacz? Może wtedy zrozumiem! Wszyscy coś przede mną ukrywają od zawsze, a teraz mówisz mi o czymś co jest dla mnie niezrozumiałe i zaraz się okaże, że zaczniesz mi wciskać, jakieś bzdury, żebym nie pytała. Z tego zrobi się, jakaś wielka tajemnic i znowu nie będę nic wiedziała oraz rozumiała. Nie jestem małym dziecięciem, więc zacznijcie być ze mną szczerzy - powiedziałam wszystko prawie na jednym wydechu, a potem westchnęłam zła.

- Są rzeczy, które zawsze pozostaną tajemnicami - powiedział.

- Emily chodźmy do środka, a ty Harry zjeżdżaj stąd - odezwała się Gemma.

- Nie, chce z nim porozmawiać - powiedziałam pewnie.

- Nie sądzę, że to będzie dobry pomysł. On nie będzie z tobą szczery - stwierdziła.

- A czy wy bylibyście? Nie zaczęlibyście mnie zaraz okłamywać, jak przekroczyłabym próg tego domu? Naprawdę wierzcie mi, ale mam dość kłamstw, dość odkładania wyjaśnień na inny termin. Po prostu dość tego wszystkiego. Może i straciłam pamięć, ale wszystko powoli wraca, a sądzę, że jak przypomnę sobie już wszystko to wtedy będę oczekiwała o wiele więcej wyjaśnień, czyż nie? - zerknęłam na każdego twarz, a na końcu wszyscy skinęli mi zgodnie.

- Chociaż jedna mówi z sensem - powiedział Harry. - I teraz już chociaż wiem, kto jest szpiegiem w moich szeregach - chłopak uśmiechnął się przebiegle i spojrzał na Josh'a.

- Skończmy te kłótnie. Porozmawiajmy, jak normalni, cywilizowani ludzie. Niech każdy powie czego oczekuje, a może jakoś się dogadamy. Błagam was o to...- poprosiłam.

Bad girl | ZakończoneOù les histoires vivent. Découvrez maintenant