Rozdział 68.2

6.2K 231 53
                                    

To niemożliwe, to co siedzi w mojej głowie nie może być prawdą. 

Weszłam do domu zestresowana i przerażona tym co zaczęłam sobie przypominać. 

Dokładnie pamiętam rozmowę z ojcem w szpitalu, kiedy dałam mu do ręki dokument z wynikami badań. Stwierdził, że mimo tego, że nie jest moim biologicznym ojcem, będzie mnie zawsze kochał.

- Wróciłaś - usłyszałam, jak przez mgłę uradowany głos Ash'a. 

Nie odezwałam się, tylko przystanęłam w miejscu i lekko zaszklonymi oczami spojrzałam na niego. 

- Co się stało? - spytał przerażony i jak najszybciej pokonał dzielącą nas odległość.

- Czyją córką jestem? - zapytałam bez ogródek.

Chłopak spiął się lekko i zamilkł zaszokowany.

Czyżby nie wiedział?

- Pamiętam, jak byłam w szpitalu. Zrobiłam badania...- wyszeptałam zaskoczona.

- Czy tylko to sobie przypomniałaś? - zapytał ostrożnie. 

- A jest coś jeszcze? - zdziwiłam się.

- Musimy porozmawiać - stwierdził.

- Z kim ona zdradzała mojego...z kim jeszcze go zdradzała? Kto jest w końcu moim ojcem? Czy ja go znam? Czemu to jest takie trudne - zadawałam pytanie za pytaniem. 

- Usiądźmy. Jest coś jeszcze o czym musisz wiedzieć. Mam nadzieje, że jak będziemy o tym rozmawiać to szybciej sobie przypomnisz. 

Zaciekawiona, a zarazem zmartwiona usiadłam na przeciwko chłopaka i zaczęłam wysłuchiwać się w jego słowa. 

- Nasza mama miała siostrę, która zmarła kilkanaście lat temu. To było, jakiś czas po moich narodzinach. Wtedy zaszła w ciąże, tak samo, jak jej siostra...- westchnął i dalej kontynuował. - Był czas porodu, w którym jej siostra, a moja ciocia zaczęła rodzić...- zdziwiłam się.

- Twoja ciocia? - zapytałam dla pewności.

- Zaczęła rodzić...zmarła jakiś czas po porodzie i w tym czasie poprosiła moja mamę o to aby zajęła się jej córeczką. Zgodziła się, obiecała jej to, bo tego samego dnia jej córka zmarła. Urodziła martwą córeczkę. Dlatego zaopiekowała się córką siostry...

Kilka łez spłynęło po moim policzku, dlatego szybko je wytarłam i powiedziałam na głos słowa o których myślałam.

- Nie jesteś moim bratem. Nie mamy tej samej mamy. Jest twoją kuzynką. Dlatego tak mnie nienawidziła. Nie kochała mnie, bo wiedziała, że nie jestem jej. Przypominałam jej dzień, w którym zmarła jej córeczka. Była problemem dla niej od samego początku. Nienawidziła mnie...

- Nie mów tak! To nie prawda. Wybaczyłyście sobie przed wypadkiem. Nie wiem, o czym rozmawialiście, ani jak sobie wszystko wyjaśniliście, ale mam nadzieje, że szybko sobie przypomnisz i zrozumiesz. Jest takie wiele spraw, o których chciałaś się dowiedzieć, ale ich nie pamiętasz, ale wiedź, że pomogę ci sobie przypomnieć. Po to tu jestem, siostrzyczko - wyszeptał z lekkim uśmiechem ostatnie słowa. 

- Czy...reszta wie? - zapytałam. 

- Nie wszyscy...

- Muszę porozmawiać z Josh'm...- wstałam z fotela, ale Ash mnie zatrzymał. 

- Nie powinnaś mu ufać - powiedział poważnie. 

- Co? - zdziwiłam się. - Czemu tak mówisz? To mój przyjaciel - obroniłam go.

Bad girl | ZakończoneWhere stories live. Discover now