Rozdział 16

19.6K 688 102
                                    

''Witaj piękna, znamy się?''

Z szybką jazdą Luke dojechaliśmy w niecałe piętnaście minut. Jak sobie dobrze przypominam to wyścig zaczyna się o dziewiętnastej, bądź dwudziestej, więc nie wiem po co przyjechaliśmy tak szybko.

- O czym tak głęboko myślisz? - spytał zatroskany Mike.

- O niczym ważnym. Kiedy zaczyna się pierwszy wyścig? Kto startuje? - swoje pytania skierowałam głównie do Ash'a.

- Za ponad godzinę, może z dwie - opowiedział tylko.

- Skoro, aż tak późno to po co przyjechaliśmy tak szybko? - zaczęłam zadawać kolejne pytania.

- Trzeba ci przecież wszystko pokazać, a to zajmie trochę czasu. Ash zamierzał ci po przedstawiać jeszcze kilka osób do kolekcji - odezwał się po długim czasie Luke i po skończonej wypowiedzi opuścił auto, a my wszyscy zrobiliśmy to samo.

- Fajnie się zapowiada - powiedziałam na tyle cicho, że raczej nikt mnie nie usłyszał.

- Trochę tutaj ludzi, więc trzymaj się blisko, żebyś się nie zgubiła - powiedział do mnie Calum i ruszył przed siebie.

- Trzymać się blisko. Nie zgubić się. Zapamiętam.

No jakbym w życiu nigdy nie widziała takiego zbiorowiska. Nie zgubie się, mam nadzieje. 

Połowa znajdującej się tu społeczności to płeć żeńska, ale bardziej przypominająca ladacznice, niż normalne kobiety nie puszczające się na prawo i lewo. Krótkie sukienki ledwo zakrywające pośladki z dekoltem większym niż...wszystko.

Razem z chłopakami, oprócz Luke który gdzieś zabłądził podeszliśmy do grupki chłopaków. Jedyne osoby, które rozpoznałam to Eric, Liam i Louis.

- Hej - powiedziałam do chłopaków i się lekko uśmiechnęłam.

- Cześć - powiedzieli zgodnie.

Obok Erica stał jakiś wysoki brunet, nie znałam go, dlatego postanowiłam się przedstawić.

- Emily jestem, ale możesz mówić Em - powiedziałam lekko skrępowana, dlatego że jedyne co zrobił ten chłopak to pokiwał głową i poszedł sobie? Okej, to było dziwne.

- Nie zwracaj na Jacob'a uwagi, on już tak ma - powiedział Liam, a ja przytaknęłam.  Nie powiem, że jego zachowanie mnie zdziwiło. Ciekawe czemu sobie poszedł.

- Ktoś z was się ściga? - spytałam po chwili ciszy, która panowała miedzy nami. Liam jako pierwszy mi odpowiedział.

- Louis, Jacob który przed chwilą poszedł i ja - uśmiechnął się i nie dało się nie zauważyć, że jego oczy aż świecą z podekscytowania.

- A ty? - spytał nagła Eric.

- Co ja? - spytałam nie bardzo rozumiejąc.

- Ścigasz się? - nie powiem, że to pytania wydało się trochę podejrzane.

- Ja? Proszę cię, ty chyba nigdy nie widziałeś mnie za kółkiem. Z taką prędkością jaką się wszyscy ścigają, ja już bym spowodowała wiele wypadków - zaśmiałam się lekko panicznie, mam nadzieje, że chłopaki nic nie zauważyli.

- Proszę cię, na pewno nie jest, aż tak źle - powiedział i zaśmiał się Liam.

Eric po moich słowach wyglądał jakby się nad czymś zastanawiał. Chłopaki czyli Ash, Cal i Mike gdzieś zniknęli. Louis w ogóle nie zwracał na nas uwagi, tylko wgapiał się w telefon. Jedyną osobą, która aktualnie ze mną rozmawiała to Liam.

Bad girl | ZakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz