Rozdział 35

11.8K 446 115
                                    

''O czym ty mówisz?''

Straszny ból głowy nie dawał mi długo pospać. Głowa okropnie mi pulsowała, a ciepło które panowało w pokoju doprowadzało mnie do duszności. Powoli zaczęłam uchylać swoje powieki i to co zobaczyłam doprowadziło mnie do wstrzymania akcji serca. Przez mój brzuch była przerzucona czyjaś ręka. Delikatnie przekręciłam głowę w lewą stronę i aż mnie wmurowało w łóżko. Obok mnie cicho pochrapywał Luke.

- Luke - szturchnęłam go lekko w ramie. - Luke obudź się.

- Hym - mruknął pod nosem.

- Luke, proszę obudź się - starałam się aby w końcu się obudził.

- Jeszcze minutka skarbie.

To są chyba jakieś żarty.

- Albo się zaraz obudzisz albo zwale cię z łóżka.

Właśnie straciłam cierpliwość.

- Ciszej, moja głowa - powoli zaczął otwierać oczy. - Witaj skarbie - uśmiechnął się, kiedy zobaczył moją twarz.

Jeny, co ja z nim wczoraj robiłam?

- Luke. W tej chwili żądam wyjaśnień. Co ty robisz w...- rozejrzałam się po pokoju - co ja robię w twoim pokoju i w twoim łóżku?

- Leżysz skarbie - zaśmiał się.

- Przestań mi z tym skarbem! Luke do cholery powiedź mi, co my wczoraj robiliśmy? - zaczęłam panikować.

- Żałuj, że nic nie pamiętasz. Było wspaniale.

To tylko chory sen, błagam. Nie posunęłabym się aż tak daleko. Przeszłość by mi na to nie pozwoliła.

- Uśmiechnij się.

- Ja z tobą? To chory sen...ja na pewno z tobą...nie ja z tobą nie spałam...pamiętałabym? Luke, co cie tak bawi? To nie jest śmieszne.

- Nie złość się i gdybyś widziała swoją minę - cały czas się śmiał.

- Luke!

- Oj tylko żartowałem. W sumie to sam nie pamiętam, ale jestem pewien, że się nie przespaliśmy - starał się mówić poważnie.

- Czekaj, czyli sam nie wiesz?

- Nie, ale sądząc po tym, że masz na sobie bieliznę to znaczy, że nie spaliśmy razem. W sumie spaliśmy, ale tylko w jednym łóżku.

- Okej. Czekaj mam tylko bieliznę?! - szybko przykryłam się kołdrą i zepchnęłam rękę Luke.

- Nie masz nic czego wcześniej bym nie widział.

Nie bądź taki pewien Luke.

- Emily, chciałabyś mi coś powiedzieć? - spoważniał.

- Niby co takiego?

- Przyznaj, że świetnie całuje.

- Co? Ja nie pamiętam!

Okej, pamiętam, że się wczoraj całowaliśmy, ale on nie musi o tym wiedzieć.

- Wiesz...- uniósł się na łokciach i spojrzał w moje oczy.

- Co wiem? - spytałam również się podnosząc.

- Z chęcią ci przypomnę, jak smakują moje usta - wyszeptał do mojego ucha i się uśmiechnął. Nie minęła sekunda, a jego usta już znajdowały się na moich. Złapał mnie za tył głowy i zaczął namiętnie całować. Każdy jego ruch był delikatny, co spowodowało, że to odwzajemniłam. Nasze języki walczyły o dominacje. Nagle z moich ust wydobyło się ciche jęknięcie, co spowodowało jego uśmiech. Chłopak ułożył mnie na poduszce i zaczął nade mną górować nie przerywając pocałunku. Zaczęło mi brakować oddechu, więc delikatnie odsunęłam go od siebie, jednak nie przeszkadzało mu to. Zaczął schodzić pocałunkami od mojej szczęki do obojczyka. Swoimi rękoma odsunął ode mnie kołdrę, którą się przykrywałam. Nie wiem czemu, ale nie przeszkadzało mi to co robił chłopak, wręcz bardziej tego pragnęłam. Przyciągnęłam go bardziej do siebie, kiedy ponownie zaczął całować moje usta.

Bad girl | ZakończoneWhere stories live. Discover now