Książki nie czynią lepszym

865 152 51
                                    

Wybrałam się dziś do Empiku w poszukiwaniu czasopisma, którego nigdzie dostać nie mogę. Wyszłam stamtąd, jak zwykle, z czymś zupełnie innym niż zamierzałam, bo zamiast gazety - której oczywiście też tam nie było - kupiłam książkę o asasynach. Wizyta ta natchnęła mnie jednak do stworzenia tego wpisu.

Patrząc na regały wypełnione książkami, przypomniałam sobie dyskusję (na JoeMonster bodajże, ale głowy nie dam) pod artykułem zawierającym zdjęcia mieszkania, którym chwaliła się fanom jakaś amerykańska celebrytka. W komentarzach ludzie zaczęli się nabijać, że powinna sobie do tego mieszkania kupić regał i kilka książek, których na zdjęciach brakuje. Nasunęły mi się pytania: w czym mól książkowy jest lepszy od kogoś, kto nie czyta oraz czy książka jest książce równa?

Osoby lubujące się w literaturze na pewno będą miały szerszy zasób słownictwa oraz być może będą lepiej sobie radziły z poprawnym pisaniem. I chyba na tym koniec. Czytanie książek nie uczyni z nikogo wybitnego geniusza czy intelektualisty, niewłaściwe rozumiane może jednak uczynić z niego buraka. Ponieważ przechwalanie się czymkolwiek - czy to ciuchami, czy to kasą, czy to książkami - jest w każdym przypadku nie w porządku.

Pamiętajmy, że książki mogą uczynić z nas lepszych ludzi. Mogą, ale nie muszą, bo nie każda książka jest wartościowa i niesie ze sobą coś ważnego. Można czytać Dukaja albo Michalak, można czytać "Zmierzch" albo "Fausta", można czytać potężne sagi historyczne albo harlekiny z kiosku. Tak, są gusta i guściki, w każdym gatunku znajdą się też arcydzieła, jak i totalne gnioty. Są książki, które wysysają duszę oraz książki, które przelewają się przez mózg jak niezastygnięta galaretka. I o tym należy pamiętać, zwłaszcza gdy komuś strzeli do głowy, by przechwalać się swym oczytaniem.

Samo czytanie nie daje zupełnie nic. Najważniejsze jest to, co czytamy oraz czy umiemy wyciągać z tego jakieś wartościowe wnioski, czy umiemy dostrzec, co autor tak naprawdę chciał w swoim dziele przekazać. A w słowach "pokaż mi, co czytasz, a powiem ci, kim jesteś" jest cholernie dużo prawdy.

Oczami Azie: o życiuWhere stories live. Discover now