Zakaz pedałowania

557 81 97
                                    

Wiecie co? Jestem wkurwiona. I mam nadzieję, że nie spierdolę tego wpisu, bo to temat cholernie trudny i dotyka bardzo ważnych spraw dla niektórych ludzi, przez co – niestety – budzi również spore kontrowersje.

Stop pedofilii

Temat pedofilii przewija się przez media nie od dziś – chyba wszyscy pamiętamy te liczne afery związane z księżmi, nie tak dawno pojawił się w sieci świetny dokument „Tylko nie mów nikomu", wkrótce ma zostać opublikowana jego druga część... Jednak z jakiegoś powodu zaczęto wiązać z pedofilią również środowisko LGBT oraz plan nauczania edukacji seksualnej w szkołach.

Widzieliście taki? W mediach, na ulicy, gdziekolwiek? Ja o tym słyszałam i, szczerze mówiąc, myślałam, że to jest fake, miałam nadzieję, że to jest fake, bo nie wierzyłam, że ktoś może być tak

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Widzieliście taki? W mediach, na ulicy, gdziekolwiek? Ja o tym słyszałam i, szczerze mówiąc, myślałam, że to jest fake, miałam nadzieję, że to jest fake, bo nie wierzyłam, że ktoś może być tak... obrzydliwy wobec jakiejkolwiek grupy innych ludzi. A potem zobaczyłam taki wóz na własne oczy, 13. września około szesnastej przy Placu Grunwaldzkim w Szczecinie. I, cholera, dobrze, że siedziałam wtedy w tramwaju, bo aż się coś we mnie zagotowało.

Pomijam już fakt, że to program bardziej dostosowany do faktycznego rozwoju dziecka w sferze seksualnej. Pomijam też fakt, że ma to uczyć otwartości na wszelkiego rodzaju odmienność. Pomijam fakt, że nikt nie ma zamiaru machać tym cztero-, sześcio- czy dziewięciolatkom gumowym penisem przed twarzą i pokazywać, jak się tego używa. Pomijam także, że to w żaden sposób nie ma być zachęceniem dzieciaków do wczesnego rozpoczynania współżycia ani namawianiem, by „stać się" homo/bi/whatever, a jedynie uświadomić je w sprawach, które często są pomijane zarówno w szkołach, jak i w wychowaniu w domowym zaciszu. Chcę jednak zwrócić uwagę na pewną rzecz, której z jakiegoś powodu nikt jeszcze nie poruszył (a nawet jeśli, to, pomimo mojego częstego grzebania w bezdennym wiadrze Internetu, żadna taka wypowiedź do mnie jak na razie nie dotarła): z jakiej paki ktokolwiek twierdzi, że taka edukacja zalatuje pedofilią, podczas gdy taki program ma – przynajmniej w mojej opinii – dość spore szanse na chronienie przed nią? Gdy ja chodziłam do szkoły, edukacja seksualna zaczynała się w czwartej klasie podstawówki i praktycznie do początku gimnazjum koncentrowała się wyłącznie na miesiączce, ciąży i różnicach fizycznych między mężczyzną i kobietą, zaś wszelkie poważniejsze tematy miały szansę pojawić się dopiero później. I wyobraźmy sobie teraz jakieś dziecko w wieku, powiedzmy, do tych dziesięciu lat. Załóżmy, że to dziecko zostaje zaczepione przez jakiegoś dziwnego pana, który stara się z nim zaprzyjaźnić, po czym zaczyna dotykać je w różnych miejscach. Dziecko, które zostało nauczone, czym jest molestowanie, seks i że na stosunek trzeba się zgodzić, prawdopodobnie zorientuje się, że coś tu jest nie tak i będzie w stanie zgłosić to rodzicom/nauczycielom/komukolwiek dorosłemu, mogąc w miarę wyjaśnić, co się stało, co również sprawi, że możliwa będzie niemal natychmiastowa reakcja ze strony dorosłych. A takie, które ma na ten temat całkowicie zerowe pojęcie, może nawet nie do końca zdawać sobie sprawę z tego, że ten pan robi mu krzywdę i uświadomi sobie to dopiero po latach, gdy będzie już wiedzieć o tym wszystkim i kiedy trauma po takim wydarzeniu zapuści korzenie już bardzo głęboko, a sprawca przez te kilka lat mógł zafundować podobny koszmar kolejnym dzieciom i być praktycznie nie do złapania, bo minęło zbyt dużo czasu. Oczywiście dzieci to dzieci, więc mogą robić głupoty z wykorzystaniem tej wiedzy, co zostało pokazane w filmie „Polowanie" z Madsem Mikkelsenem (jak ktoś oglądał, to wie, o czym mówię, jak nie oglądał – polecam z całego serduszka, bo nie chcę dawać spoilerów), jednak to można uznać za dość ekstremalne przypadki i odpowiednia edukacja zarówno ze strony szkoły, jak i rodziców, również może zapobiegać takiemu nieodpowiedniemu wykorzystaniu tej wiedzy.

Oczami Azie: o życiuWhere stories live. Discover now