2.I'm Brian

13.8K 625 107
                                    


Następnego dnia brutalnie zostałam obudzona przez swojego "kochanego braciszka, na marginesie zepchnal mnie z łóżka mówiąc ze spóźnie się do szkoły jak zaraz nie wstane poczym z uśmiechem na ustach wyszedł z mojego pokoju.

Westchnęłam pod nosem i ruszylam do łazienki, po skończonej kąpieli ubrałam się w czarne rurki I biała koszulkę do tego bordowa bluzę. Popsikalam się ulubionymi perfumami i stwierdzilam ze juz jestem gotowa, wzięłam jeszcze tylko swoją czarna torbę na ramię i spakowalam do niej notes z 50-ięcioma rzeczami do zrobienia.

Siedziałam wczoraj do późnego wieczoru, żeby napisać cokolwiek i udało się. Jest tego trochę dużo ale postaram się wszystko spełnić. Do tej pory nie chodziłam na żadne imprezy, nie miałam chłopaka, nawet się nie całowałam a takie rzeczy znajdują się w liście, można powiedzieć że nie mam życia nastolatki a to wszystko przez jedną chorobę.

- Zackuuus! - Powiedziałam głosem małej dziewczynki, zawsze to robie gdy coś chcem.

- Czego chcesz ty razem?- Spytał rozbawiony

- A czy ja musze chce czegoś od mojego najlepszego braciszka którego tak bardzo kocham?- Spytałam przytulajac go od tyłu.

- Dobra to musi być poważna sprawa - Zaśmiał się.

- Mogę jechać z tobą do szkoły? - Spytałam

- Po co się pytasz skoro znasz odpowiedz. - Stwierdził

- Czyli tak?- Zapytałam dla pewności bo z nim to różnie bywa, Zack tylko pokiwal głową na znak że się zgadza.

- Keith, jakbyś się źle poczuła to masz do mnie przyjść jasne?- Powiedział stanowczo

- wiem Zack, przecież zawsze do Ciebie przychodzę jak coś mi jest.- Stwierdziłam

- Dobra to zbieraj się, jedziemy bo jeszcze musze iść do Josha po notatki.- Odparł. Josh to najlepszy przyjaciel mojego brata, znają się od małego, on z niewielu także wie o mojej chorobie i jest strasznie nadopiekunczy a jak jeszcze dobierze się z Zackiem to nie mam życia, ale obu bardzo kocham.

Po 30 minutach jazdy czarnym bmw m4, podjechaliśmy po parking szkolny, wyszłam z auta pierwsza mówiąc krótkie cześć chłopakowi i dziękując mu za podwozke. Obok wejścia zauważyłam Col'a i Van którzy jak mnie zobaczyli szeroko się uśmiechneli. Oni również wiedzą o mojej chorobie, są tego samego wieku i tylko z nimi się tutaj przyjaźnie bo reszta to szczerze mówić fałszywe szmaty za przeproszeniem.

- Witam księżniczkę. - Pierwszy Odezwał się Col, podszedł i mocno mnie przytulil

- Cześć wam.- Usmiechnelam się

- Jak się czujesz?- Zapytała Van a ja wiedziałam że będę musiała im powiedzieć. - Zack mi mówił ze byłaś w szpitalu coś się stało poważnego? - Dopytywala

- Możemy się spotkać u mnie po szkole?- Spytałam cicho a oni tylko pokiwali głowami, następnie weszliśmy do szkoły słysząc dzwonek.

Pierwsza lekcje miałam po klasa 26, czyli matematyka, na dodatek dwie, dajcie mi pistolet. Babka się uwziela na mnie, co lekcje dostałam jedynkę i musiałam wszystko poprawiać.

Po zakończonej meczarni odziwo nie dostalam żadnej oceny,co nawet mnie ucieszyło bo wiem ze Zack nie jest zadowolony z moich ocen z matematyki, Powiedziałam przyjaciołom ze musze iść po książki na następną lekcje do szafki i spotkamy się na naszej ławce za chwile.

- Coś ci wypadło. - Powiedział jakiś głos za mną a ja momentalnie się odwrocilam, widząc najpiękniejsze oczy na świecie. - Hej, jesteś?- Macha mi ręką przed oczami

- T..tak, przepraszam.- Powiedziałam cicho

- Za co mnie przepraszasz? - Zaśmiał się a ja poczułam  jak moje policzki robią się czerwone.

- S..sama n..nie wiem, ja już muszę iść. - Odebrałam od niego mój notatnik i ominęłam chłopaka

On naprawdę był przystojny, wysoki brunet o błękitnych oczach, pewnie dużo dziewczyn się za nim ugania ale nigdy go nie widziałam.

***

Resztę lekcji minęły mi w szybkim tempie i juz po 4 godzinach byłam w szkole, szykując sobie coś do jedzenia.

- Keith, weź leki.- Krzyknął mój brat z salonu a ja przewrocilam oczami ale zaraz wykonałam jego polecenie

- Wzięłam. - Również Krzyknelam

- pokaż. - Momentalnie chłopak był obok mnie a ja aż poskoczylam

- Proszę. - Podałam mu pudełko z lekami

- Nie zapominaj o nich.- Powiedział stanowczo, miałam już coś powiedzieć ale przerwał mi dzwonek do drzwi.- Otworzysz, to pewnie Brian, nowy kolega ze szkoły ja coś ogarnę do picia.- Poprosił a ja pokiwalam głową na znak że się zgadzam I poszlam do drzwi a gdy je otworzyłam zamarlam

- Znowu się spotykamy Darling...

1) Poznać przystojnego chłopaka.

Jestem normalnie pod wrażeniem jak szybko to czytacie i jezu tak się ciesze ze wam się podoba, nie mam zamiaru tego szybko kończyć a co do tego co ile będą rozdziały to postaram się co dwa dni dawać. Buziaki

Nie zakochaj się. Waar verhalen tot leven komen. Ontdek het nu