10. Say Someting

9.7K 516 55
                                    


Resztę dnia spędziłam spędziłam na oglądaniu samotnie seriali, wieczorem miał przyjść do mnie Col, zglodnialam wiec postanowiłam iść do kuchni żeby sobie coś przygotować , nałożyłam na stopy kapcie pandy co swoją drogą są moimi ulubionymi i zeszlam po schodach w dół.

- Cześć Keith, jak się czujesz?- Po tym zdaniu stałam w osłupieniu

- Mama? Nie jesteś w pracy?- Spytałam zdziwiona patrząc na rodzicielke

- Przyszłam po papiery potrzebne do sprawy, a jak u was?- Zapytała

- W porządku, mamo?- Zaczęłam a ona podniosła wzrok na mnie.

- Tak?- Uśmiechnęła się a ja mogłam zauważyć ze nie było to szczere.

- Dlaczego nie ma was tak długo w domu? Czy to przezemnie? - spuscilam głowę

- Coreczko, jasne ze nie ale, jest nam naprawdę ciężko. Twój tata nie może się pogodzić z tym wszystkim i nawet nie chce wracać do domu musisz go zrozumieć Keith.- Powiedziała

- rozumiem mamo.- Odparłam

- będę już szla, ucaluj odemnie Zacka, kocham was mocno.- Przytulila mnie a ja miałam wrażenie ze było to ostatni raz następnie usłyszałam tylko trzask drzwi. Poczułam jak słona ciecz leci mi po policzkach, oparlam się o blat i zjechalam na dol jeszcze bardziej płacząc.

Chciałabym żeby rodzice byli tutaj razem ze mną, wiem ze kochają mnie i Zacka ale też wiem ze nie dają sobie rady z tym co mnie spotkało, chce tylko żeby mój brat potem miał ich przy sobie bo naprawdę będą tego żałować.

- Jezu Keith co się stało? - Podbiegł do mnie mój brat

- N..nic Zack. Mama kazała cie ucalowac, była tutaj.- Wysililam się na lekki uśmiech i przetarlam mokre od łez policzki

- To dlatego płaczesz? Co ci powiedziała? - Spytał przejęty

- Powiedziała ze nas kocha.- Stwierdziłam, nie chciałam mu mówić że nasz tata nie chce wracać do domu.- Wiesz to moja wina ze oni tutaj nie wracają. - Stwierdziłam cicho

- Nawet tak nie mów Keith, nie masz prawa rozumiesz?- Warknal a ja tylko w odpowiedzi pokiwalam głową.

- Pójdę do siebie, kręci mi się w głowie. - Powiedziałam wstając z podłogi.

- Może pojedziemy do szpitala? Nie wyglądasz za dobre.- Odpowiedział

- Nie, jest okej Zack, musze się tylko położyć. - Usmiechnelam się u ruszylam w stronę schodów gdy już miałam wchodzić poczułam mocny ból głowy a moje nogi się momentalnie ugiely, potem już nic nie czułam ani nie widziałam...

Zack

Gdy zobaczyłem jak płacze, myślalem ze coś ja znowu boli albo za coś się stało, ale gdy powiedziała ze była turaj mama wszystko okazało się jasne, widziałem ze nie za dobrze się czuła, gdy powiedziała ze idzie się położyć byłam temu trochę przeciwny ale się upierala.

Potem zobaczyłem tylko jak upada wiec szybko pobieglem w jej stronę, straciła przytomność. To zdarzało się wcześniej bardzo często ale gdy zaczęła brać leki praktycznie w ogóle, może nie brała?

- Keith, siostrzyczko otwórz oczka, proszę - Mówiłem placzliwie po chwili do domu wszedł jej przyjaciel

- Co do cholery?- Krzyknął

- Bierz ja i do auta, ja idę po kluczyki.- Krzyknąłem a chłopak wykonał moje polecenie i zaniósł ja szybko do samochodu, ja tylko zgarnąłem kluczyki z blatu i wyszedłem nawet nie zamykając domu.

Po dokładnie 20 minutach byliśmy na miejscu, moje ręce trzęsly się niemiłosiernie, nie mogę jej teraz stracić, przecież lekarz powiedział ze jeszcze 4 miesiące, uda się ja wyleczyć napewno, Keith będzie zdrowa.

- Halo? - Odebrałem telefon

- Cześć stary, idziemy z chłopakami na piwo wpadasz?- Po głosie poznałem ze to Brian

- Keith jest w szpitalu nie mam jak.- Powiedziałem szybko

- co się stało? W jakim szpitalu? Dobra zaraz tam będę. - Odpowiedział a ja już miałem coś mówić ale z sali wyszedł lekarz

- Dobra musze kończyć, lekarz idzie.- Rozlaczylem się szybko..

- Kto tutaj jest z rodziny?- Spytał doktor a ja podniosłem się z miejsca

- Jestem bratem. Co się dzieje z moja siostra? - Spytałem szybko

- Nie mogę powiedzieć że jest dobrze, Keith....

Może coś poważnego stało się Keith?
Musiałam wam zrobić taki Polsat troszkę!


Nie zakochaj się. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz