Rozdział 21

5.5K 348 160
                                    


- P-PROSZĘ P-PRZ... PRZESTAŃ! - krzyczałem z bólu,  a w połowie mojego zdania uderzył mnie jeszcze mocniej, a z moich oczu już płynęła stróżka łez.

- Oj kotku nie przestanę póki nie dostaniesz odpowiedniej kary - uderzył mnie kolejny raz już 8 bo odliczał każde uderzenie paskiem. 

- B-błagam Cię.... przestań. T-to.. boli - lewą ręką złapałem się za jego bluzkę.

- Słodziaku jeszcze tylko kilka, obiecuję - namierzył pasek na mój pośladek i się mocno zamachnął uderzając w mój tyłek, wypowiadając kolejną już dziewiątą liczę uderzeń. Kolejny raz krzyknąłem już nie wytrzymuję. To tak cholernie boli, cały czas płakałem. Zack podniósł znów dłoń z paskiem  i powiedział - Błagaj bym przestał.

- B-błagam! - chłopak tylko uderzył mnie kolejny raz paskiem.

- Nie tak, przeproś za złe zachowanie - przez chwilę się nie odzywałem tylko myślałem co zrobić, w końcu zebrałem się w sobie i delikatnie się podniosłem, z wielkim bólem, ale to zrobiłem. Usiadłem z cichym syknięciem bólu okrakiem na jego biodrach, ręce dając na jego ramiona i stykając nasze czoła razem.

- P-przepraszam, będę już grzeczny - mówiąc to strasznie się rumieniłem chłopak to zauważył i dalej drążył temat.

-  Chłopiec będzie już posłuszny? - pokiwałem głową twierdząco i ręce Zacka zjechały jeszcze niżej mianowicie na moje pośladki, łapiąc je mocno ściskając, na co jęknąłem z bólem.

-  Proszę, zrobię wszystko tylko już mnie nie bij - demon spojrzał się na mnie z ciekawością w oczach. Nasze spojrzenia się skrzyżowały, a on wbił się agresywnie w moje usta, pocałunek oddałem od razu.

Rękami mocniej owinąłem się wokół jego szyi a nogami zrobiłem to samo na biodrach. Pocałunek był agresywny szybki i w cholerę przyjemny, on tak świetnie całował jego usta doprowadzały do czystego szaleństwa tak miękkie tak cudowne że za każdym pocałunkiem chcę jeszcze więcej niż na początku.  Zack złapał za moje uda i wstał z pozycji siedzącej podnosząc nas razem i podchodząc do ściany przygwoździł mnie do niej cały czas mnie całując, swoją jedną ręką złapałem za jego włosy i delikatnie lecz szybko zacząłem zaciskać na nich moją dłoń. Ściskał dłońmi moje uda na co mruczałem, i moja reakcja mu się chyba podobała  bo robił to coraz intensywniej.  

Przygryzłem lekko jego dolną wargę gdy zaczęło mi brakować powietrza w płucach, chłopak chyba zrozumiał aluzje i odsunął się od mnie na kilka minimetrów tworząc stróżkę śliny pomiędzy nami, a my dyszeliśmy ja oczywiście bardziej niż on. Chłopak opuścił mnie delikatnie na nogi i jeszcze mocniej przycisnął mnie do ściany i pochylił się nad moją szyją najpierw ją liżąc po całej długości od obojczyka po ucho, na którym się zatrzymał i delikatnie je podgryzł i szepnął:

- Musisz wsiąść lekki przez innymi zabawami - odsunął głowę od mojego ucha i łapiąc mnie za dłoń, ruszyliśmy szybkim krokiem do półki po leki, Chłopak wyciągnął z niej potrzebne tabletki i podał mi butelkę z wodą leżącą obok bym mógł popić. 

- Dzięki - tak szczerze to wolałem olać te leki i dokończyć to co zaczęliśmy. Zaraz co ja właśnie pomyślałem, nie, nie i jeszcze raz nie! Ja sobie nic takiego nie pomyślałem, przecież to nie jest normalne by dwójka facetów uprawiała razem seks, prawda?  Połknąłem tabletki i chciałem usiąść na łóżku, gdy to zrobiłem przypomniała mi się ważna rzecz, mianowicie od tych klapsów cholernie boli mnie dupa i nie mogę normalnie usiąść bez jęków bólu. 

- Ojoj boli cię - szarooki spojrzał się na mnie z udawanym zmartwieniem i kpiną w oczach. 

- Jak cholera Tatuśku - prychnąłem na niego z śmiechu. Na co on tylko do mnie podszedł i rzucił mnie na materac plecami, i usiadł na moim brzuchu i podciągnął moją bluzkę po samą brodę. A swoimi rękami zaczął jeździć po mojej klatce piersiowej drażniąc co jakiś czas moje sutki. 

Zack'owi znudziła się moja bluzka i po prostu się jej pozbył, rzucając ją gdzieś za siebie. Macał mnie swoimi gładziutkimi dłońmi po całym ciele, na co mruczałem i wzdychałem bez opamiętania.  Co go podniecało widziałem to po jego minie, była taka żądna pożądania. Chłopak właśnie całował mnie po klatce piersiowej schodząc coraz niżej do brzucha nie zatrzymując się przy spodniach tylko się zatrzymał i spytał:

- Chcesz to zrobić? - podniósł swój wzrok na moją twarz oczekując odpowiedzi, którą dostał chwilę później...


Należysz do mnie! (Yaoi)Where stories live. Discover now