19

190 15 1
                                    

Pov Bella


Dzisiaj zaczyna się przerwa świąteczna. Nie mogę się doczekać. W tym roku święta spędzam z moim chłopakiem i jego rodziną. Do całkowitego szczęścia brakuje mi tylko Cass, ale ona stwierdziła, że zostanie w Hogwarcie. 

Aktualnie znajduję się w przedziale razem z Fredem, Georgem i Lee. Jesteśmy mniej więcej już w połowie drogi, kiedy George się odzywa.
-Jak mam przeprosić Cassidy?
-Po tym jak nazwałeś ją dziwką czy po tym jak się na nią wydarłeś, że jest egoistką i podałeś jeszcze kilka barwnych epitetów?-zapytałam ze złością. Co jak co, ale tego co zrobił mojej siostrze mu nie wybaczyłam.
-Chciałem przeprosić za całokształt.
-Według mnie powinieneś na kolanach błagać ją o wybaczenie, ale nie martw się, nawet jeśli ci wybaczy, to nie zaufa ci tak jak wcześniej.
-Nie wiem co wtedy we mnie wstąpiło. Zupełnie jakby ktoś mną kierował. Bella musisz mi uwierzyć, ja naprawdę nie chciałem jej mówić takich świństw.
-Nie mnie powinieneś się tłumaczyć tylko Cass. Mam jedno pytanie George. Mówisz, że nie chciałeś jej tego powiedzieć, ale pomyślałeś tak o niej?- nie odpowiadał przez dłuższą chwilę.-Naprawdę George? Skoro tak o niej myślisz to po co chcesz ją przepraszać? Żeby kiedy już ci wybaczy, ponownie powiedzieć co o niej myślisz? Jeśli choć odrobinę ci na niej zależy, daj jej o sobie zapomnieć...


Przez resztę drogi nikt się nie odezwał. Kiedy byliśmy na miejscu, ruszyliśmy w stronę pani Weasley.
-Fred, George tak się cieszę, że was widzę-wyściskała ich. Aż zazdroszczę.-A ty jesteś pewnie Bella-zwróciła się do mnie i również przytuliła.-Tak wiele o tobie słyszałam. Cieszę się, że spędzisz z nami święta. Z tego co wiem masz również siostrę prawda?
-Tak, ale niestety stwierdziła, że w święta zostanie w szkole.
-Szkoda, ją również bardzo chciałabym poznać. Ale przecież nie będziemy jej zmuszać. Są już wszyscy? To idziemy.

Do Nory pojechaliśmy autem pana Artura. Przez całą drogę Molly (tak kazała na siebie mówić) pytała mnie o różne rzeczy. Po dotarciu na miejsce powiedziała.
-Będziesz spała w pokoju Ginny dobrze?
-Jasne, nie ma problemu-powiedziałam i poszłam za dziewczyną w stronę pokoju.-Czyli będziesz na mnie skazana-rzuciłam żartobliwie w stronę rudowłosej.
-Czym sobie na to zasłużyłam-również żartowała.- Dużo o tobie słyszałam.
-A ja o tobie niewiele.
-Oczywiście, czego mogłam się spodziewać po moich braciach?-prychnęła.-To może trochę się poznamy?
-Chętnie.

Rozmawiałyśmy tak przez resztę dnia. Szkoda, że nie ma z nami jeszcze Cass.



Pov Cassidy

-Cass nie bój się. 
-Jak mam się nie  bać? Oni mnie zabiją albo ciebie, żeby mnie skrzywdzić.
-Więc dlaczego do tej pory nikomu nic nie powiedziałaś? Przecież ktoś by ci pomógł. Chociażby Snape. Przecież się z nim dogadujesz. Chyba nawet przyjaźnisz prawda?
-Nie. Nie przyjaźnię się z nim.
-Jak to?
-Dowiedział się.
-O czym? Cass powiedz mi. O czym się dowiedział?
-On wie. Wie co robiłam.
-Powiedziałaś mu?-pokręciłam głową.-Więc skąd wie?
-Miałam koszmar, w którym go zabijają, więc poszłam sprawdzić czy nic mu nie jest. On wtedy zapytał czego boję się najbardziej. Nie potrafiłam odpowiedzieć, więc zaprowadził mnie do bogina. Wtedy się dowiedział.
-I co zrobił?
-Nic. Po prostu stał. I chyba to bolało mnie najbardziej. Brak reakcji z jego strony. Jakiejkolwiek. Nawet nie spojrzałam mu w oczy bo wiedziałam co w nich zobaczę.
-Niby co?
-Odrazę. 
-Na pewno by tak nie myślał. Przecież nie jesteś jakimś bezdusznym potworem.
-Draco jeszcze to do ciebie nie doszło? Ja zabiłam niewinnych ludzi. I to nawet nie przypadkiem. Ale idealnie to podsumowałeś. Bezduszny potwór. Wbrew twoim zaprzeczeniom tym właśnie jestem.
-Nieprawda! Przestań w końcu tak o sobie myśleć. Znam cię Cass. Znam cię jak nikt inny i wiem, że jesteś dobrą osobą. Tylko trafiłaś na tyranów. I choćbym musiał powtarzać to każdego dnia to będę to robił, bo nie jesteś potworem. I nie pozwolę ci tak o sobie myśleć.
-To naprawdę słodkie Draco, ale rzeczywistości nie zmienisz.
Wyszłam z przedziału. Nie mogę się nigdzie przejść, bo inaczej Bella mnie zauważy, a na to nie mogę pozwolić.

W końcu dotarliśmy na stację Kings Cross. Ja razem z Draco od razu udaliśmy się do państwa Malfoy.
-Och dziecinko, możesz jeszcze uciec. Tam są państwo Weasley-zwróciła się do mnie ciocia Narcyza.
-Wiemy do czego twoi rodzice są zdolni. Bezpieczniejsza będziesz u Weasleyów-tym razem odezwał się wujek Lucjusz (kazali tak na siebie mówić ok?).
-Proszę się nie martwić. Ja również doskonale wiem do czego moi opiekunowie są zdolni.

Po deportacji do Malfoy Monor od razu usłyszałam przesiąknięty nienawiścią głos matki.
-Och moja kochana córeczka przybyła. Nareszcie dostaniesz to na co zasłużyłaś. Żadne skrzaty nie będą słuchały twoich poleceń. Nie wychodzisz z pokoju, chyba że ktoś ci pozwoli. Nie myśl nawet o jakimkolwiek jedzeniu. A teraz chodź za mną-powiedziała i ruszyła do lochów. Na miejscu zobaczyłam dwóch mugoli.-Wiesz co robić-spojrzała na mnie.
-Nie. Nie zrobię tego.
-Och jaka waleczna. Chyba zapomniałaś co się stanie jeśli tego nie zrobisz. Naprawdę chcesz, żeby twojemu kochanemu Dracusiowi się coś stało? Lub mojej idealnej córeczce?
-Nie chce tego robić. Przecież oni nie mają więcej jak piętnaście lat. Mają całe życie przed sobą, a ja nie chcę już zabijać. Nie chcę być takim potworem jak ty!
-Crucio! Jak śmiesz się tak do mnie odzywać? Czym ja sobie zasłużyłam na takie dziecko? Bella powinna być jedynaczką.
-Wiem! Powtarzasz mi to przez całe życie! Możesz mnie torturować, możesz mnie zabić, ale jeśli choćby tkniesz Draco lub Bellę to ja zabiję ciebie!
-Masz być wyszkolona na mordercę, a nie sentymentalną, ciepłą kluchę. Do końca przerwy świątecznej stąd nie wyjdziesz.
Podeszła i zaczęła mnie okładać pięściami i kopać. Próbowałam się bronić lecz na marne. Zabrała mi różdżkę. Przed odejściem rzuciła na mnie jeszcze kilka razu Crucio, a następnie Sectumsemprę. Tym razem ja się pytam. Merlinie, czym sobie zasłużyłam na takie życie? Nawet nie wiem kiedy z tego bólu straciłam przytomność osuwając się w nicość. Przynajmniej Bella jest bezpieczna.






~~~~~~~~~~
Życzę wszystkim trochę spóźnione WESOŁYCH ŚWIĄT!!!!!!

Ślady ŚmierciożercyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz