40

105 12 1
                                    

Time skip
Dwa tygodnie przed balem


Pov Bella

Już za dwa tygodnie wyczekiwany przez wszystkich bal. Dostałam mnóstwo zaproszeń, a wciąż czekam na to jedno specjalne. Nie rozumiem dlaczego Fred jeszcze mnie nie zapytał.
- Jak myślisz Natasza? Może on nie chce ze mną iść? Dlatego mnie nie zaprosił.
- A może myśli, że skoro jesteście razem, to nie musi tego robić? Może dla niego to oczywiste, że idziecie razem?
- Sądzisz, że mógłby dojść do takich wniosków?
- Doskonale znasz mój stosunek do niego i jego przygłupiego brata, ale widzę, że jesteś z nim szczęśliwa, przynajmniej w tych momentach, w których akurat się nie kłócicie. Nie znam go tak dobrze jak ty. Nie mogę stwierdzić czy mój tok rozumowania jest słuszny, więc sama musisz to ocenić. I pomyśleć co chcesz z tym zrobić.
- Nie wiem Nat. Nigdy nie potrafiłam przewidzieć co zrobi lub co myśli. Poza tym, mam dość tych kłótni. Każda jest na ten sam temat. Fred jest zazdrosny, choć nigdy nie dałam mu powodu, by mógł tak myśleć i robi mi z tego powodu awanturę. Zwyczajnie mam tego dość. Ale nie chce też go stracić.
- Więc może mu o tym powiedz.
- I co to zmieni?
- Może dojdzie do niego, że przez takie zachowanie i chorobliwą zazdrość może cię w końcu stracić.
- Przemyślę to. Ale dzięki.
- Może zapiszemy się z Mioną na strojenie Wielkiej Sali na bal?
- Kiedy zamierzają zacząć ją dekorować?
- Dzień przed. Wtedy wszyscy jedzą posiłki w swoich dormitoriach, ewentualnie w Pokoju Wspólnym.
- Okej. Chętnie pomogę.
- To chodź. Pójdziemy do McGonagall i powiemy jej, żeby wpisała nas na listę.
- Więc... W drogę!



Pov Cassidy

- Możesz się w końcu ode mnie odczepić? -  powiedziałam i przemierzałam korytarze nawet nie odwracając się w jego stronę.
- Doskonale wiesz, że nie.
- To się nazywa nękanie.
- To się nazywa troska.
- Nie mów tak głośno, bo jeszcze usłyszy cię jakiś pierwszoroczny i padnie na zawał, a jego ostatnią myślą będzie, że  Wielki Dupek z Lochów jednak ma uczucia.
- Jeśli coś się stało to po prostu powiedz, ale nie wyładowuj na mnie swojej złości!
- Ojej. Biedny Severus. Znów najbardziej pokrzywdzony. A kiedy to ty wyładowywałeś się na mnie jakoś ci to nie przeszkadzało! Bardzo mi przykro, że strony się odwróciły.
- Możesz mi w końcu powiedzieć o co ci chodzi? Zachowujesz się tak od tamtego wypadku. Masz traumę czy jak?
- No oczywiście. Biedna Cassidy nie potrafi sobie poradzić z małą ranką na brzuchu. Cały czas robisz mi o coś awantury, a potem łazisz za mną jak posłuszny piesek. To zachowuję się nie tak. To mam gorszy dzień. To musisz mi dowalić, bo jest dla ciebie za spokojnie. To jesteś zazdrosny o Olivera, który jako jedyny rozmawia ze mną jak ze zwykłym człowiekiem, a nie jak ze zbawieniem jak Bella i Harry, ani nie jak z najgorszym przestępcą i czymś odrażającym jak ty czy Dumbledore. Możecie mieć mnie gdzieś. Możecie mieć mnie za największe zło tego świata. Możecie udawać moich przyjaciół, by próbować zdobyć moje zaufanie. Możecie jeszcze bardziej niszczyć mi psychikę, aż w końcu nic nie zostanie. Możesz mnie w sobie rozkochać, bym cierpiała. Możecie odebrać mi nadzieję i wszystko inne. Ale jeśli świat nagle zacznie się rozpadać... To do mnie przyjdziecie po pomoc.

Z kpiącym uśmieszkiem na ustach, odeszłam do swoich komnat. Będąc już w środku zrobiło mi się słabo. Przytrzymałam się szafki i spojrzałam przed siebie. Stała tam ta sama postać, która nawiedza mnie i niszczy mi życie od początku roku w Hogwarcie. To ona mną sterowała. To ona rozmawiała z Severusem, nie ja.
- Dlaczego to zrobiłaś?
- Och... To pierwszy etap. Musimy pozbyć się z twojego życia wszystkich, którzy mogliby się o ciebie martwić i wykryć, że już nie masz panowania nad swoim umysłem. Powiedz... Podobało ci się, gdy byłaś zamknięta w swoim umyśle? Pamiętasz słowa tego stwora, który cię gonił? - uśmiechnęła się okrutnie.
Przed sobą nie uciekniesz.
- To ciebie miał na myśli.
- A co za tym idzie?
- Jesteś mną.
- Dokładnie tak. I zamierzam, jak tylko mogę, wykorzystać tę szansę. Teraz to ciebie zamkną w najdalszych zakątkach umysłu. Tym razem to ty będziesz się musiała zmierzyć z pustką i samotnością.
- Szukasz zemsty? Nie wiedziałam o tobie.
- Sprawiedliwości. Jak myślisz skarbie... Jak długo jeszcze Severus będzie znosić twoje humorki?

Rozpłynęła się... Znowu...

Ślady ŚmierciożercyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz