69. Twoje uczucia doprowadzą cię do jedynie do grobu

236 10 6
                                    

   Krzyk Alice ściągnął na korytarz wszystkich Wojowników.

– Ach, widzę, że jesteście już wszyscy – Jessie ujęła w palce końce fioletowej koszuli nocnej, w którą była ubrana, i uniosła ją nieco do góry – W takim razie mogę się przedstawić. Najczęściej byłem nazywany Titanius tenbris lub Rex insaniam*. Nie mogę powiedzieć, że miło mi was poznać – Ukłoniła się jak prawdziwa dama, po czym puściła rąbki koszuli i wyprostowała.

– Skąd się tu wziąłeś? – zawołał Dan, wysuwając się na przód grupy.

   Jessie zmierzyła go pogardliwym spojrzeniem i westchnęła, przykładając dłoń do czoła.

– No tak, wybraniec Apollonira, niepokonany Dan Kuso o ptasim móżdżku – zacmokała, wywracając oczami. – Doprawdy, co obecni Starożytni mieli w głowach, że wybrali takie głupiutkie dzieci i słabiutkie bakugany? – westchnęła teatralnie, po czym zachichotała złośliwie.

– Uważaj na słowa – warknął Kuso. – I odpowiedz na pytanie!

– To ciało teraz należy do mnie – oświadczyła dziewczyna, przykładając dłoń pośrodku klatki piersiowej. – Dusza gówniary za niedługo zniknie i wtedy będę miał kompletne naczynie.

– Jakim cudem to zrobiłeś? – spytała Reiko chłodnym tonem. – Analizowałam całą twoją oraz rodu historię i nigdzie nie było żadnej wzmianki o opętaniach.

   Przez kilka sekund Jessie znieruchomiała, po czym odrzuciła głowę do tyłu. Cały korytarz wypełnił chrapliwy, dudniący śmiech.

– Och, Reiko jesteś taka głupia – stwierdziła Jessie z pogardliwym uśmiechem. – Naprawdę myślałaś, że przez te wszystkie lata siedziałem z założonymi rękami? – Pokręciła głową, cmokając. – Otóż nie. Czekałem, aż trafi mi się potomek przeznaczony do Darkusa, bo dzięki silnemu połączeniu przez moc, byłem w stanie go przejąć. Wystarczyło sprawić by jej dusza pogrążyła się w rozpaczy oraz mroku, by posiąść to ciało – Rozłożyła ręce. – Czyż to nie wspaniałe?

– Nie mów mi, że ty... przez ciebie... – słowa uwięzły Reiko w gardle.

– Chodzi ci o to, czy zmanipulowałem Zenohleda, by zabił Elevenorów? – dopowiedziała dziewczyna, zaczynając się przybliżać w kierunku Wojowników. – Nie mogę zaprzeczyć, że go trochę do tego popchnąłem, ale ten żałosny człowiek tak nienawidził Davida, że zrobiłby to szybciej czy później - Wzruszyła ramionami.

– Naprawdę jesteś potworem – syknęła kobieta – I odsuń się od nich w tej chwili! – krzyknęła.

   Przed Wojownikami powstała bariera w kolorze delikatnego błękitu, która odrzuciła Tytana pod ścianę. Reiko stanęła przed nimi i uniosła ręce w obronnym geście.

– Jesteś taka nudna – stwierdziła Jessie, odgarniając włosy z twarzy.

   Reiko w odpowiedzi zmrużyła oczy i zacisnęła usta w cienką linię. Dziewczyna zaśmiała się krótko, a następnie z całej siły tupnęła nogą. Bariera pękła w drobny mak, a Reiko została zmieciona na drugi koniec korytarza i uderzyła w okno. Posypały się na nią odłamki szkła.

– Dobrze, skoro pozbyliśmy się tej irytującej zjawy, może się zapoznamy? – zaproponowała Jessie z fałszywie miłym wyrazem twarzy i wyciągnęła rękę w kierunku Barona – Zawsze chciałem poznać wybranych przez staro...

– Przestań pieprzyć i mów, czego chcesz – przerwał mu Ace i złapał dziewczynę za ramię, tym samym odciągając ją od Leltoya. – Nikogo nie nabierzesz, więc możesz już przejść do rzeczy – Puścił ją i odepchnął.

Bakugan: Ten świat to zwykła graDonde viven las historias. Descúbrelo ahora