| 32 |

783 73 11
                                    

Raper wyszedł spod prysznica. Czuł się odświeżony. Był po kilku godzinach snu w swoim własnym łóżku, co rozluźniło mięśnie.

Jego ciało cały czas nie potrafiło zapomnieć o tej bliskości. Czuł jej ciepłe ciało na ramieniu i nie mógł się tego pozbyć. A nawet nie chciał.

- Vivi-ah! - jęknął Sehun wsuwając głowę w puchową sierść czworonoga.

Pies spojrzał na niego leniwym wzrokiem i po prostu leżał dalej. Pomerdał jedynie radośnie ogonem na przywitanie.

- Czemu moje serce nie chce się uspokoić - Sehun złapał się za klatkę piersiową oddychając głęboko. - Vivi-ah niedługo poznasz swoją mamusie - uśmiechnął się szeroko delikatnie pieszcząc głowę psa.

Pupil uniósł swój łeb jakby rozumiejąc słowa swojego właściciela. Nie zbyt podobała mu się wizja, dzielenia Sehunem, ale skoro czuł szczęście swojego pana, to sam taki się stawał.

- Co powiesz na spacer? - zapytał wysoki idol podnosząc się gwałtownie, przez co pies zerwał się na równe nogi wystraszony. - Och, przepraszam Vivi - pogłaskał delikatnie czworonoga.

Raper pieszcząc jego delikatną sierść zastanowił się chwilę. Możliwe, że będzie później żałował ze względu na energiczność przyjaciela i jego kompana. Ale był tak szczęśliwy, że potrzebował kogoś z kim może się tym podzielić.

Złapał za telefon i już po drugim sygnale usłyszał radosny głos swojego hyunga.

- Chanyeol-ah, masz ochotę na spacer? - rzucił od razu.

Overdose |SehunDove le storie prendono vita. Scoprilo ora