| 56 |

549 56 7
                                    

- Przestań pić - mruknął zły Chanyeol i zabrał szklankę z soju sprzed dłoni młodszego rapera.

- Oddawaj to - Sehun podniósł się gwałtownie i zmierzył przyjaciela ostrym spojrzeniem.

- Co w ciebie wstąpiło? - zapytał Loey nie rozumiejąc zachowania bruneta.

Zmarszczył brwi i rozejrzał się po pokoju. Złapał bluzę młodszego i rzucił nią w niego. Sehun złapał materiał z lekkim opóźnieniem i spojrzał na rapera.

- Ubieraj się. Wychodzimy za pięć minut - powiedział jedynie i opuścił pomieszczenie.

Idol złapał się za głowę i zamknął oczy czując jak kręci mu się w głowie. Był osłabiony przez brak snu i zbyt długi płacz. A raczej wycie w poduszkę i ramię staruszki. 

Nie miał ochoty nigdzie wychodzić, ale postanowił zaufać Chanyeolowi. Wszedł do łazienki gdzie przemył twarz zimną wodą. Spojrzał na siebie w lustrze i niemal jęknął. Wyglądał żałośnie. Jakim cudem ta dziewczyna potrafiła zniszczyć jego idealny wizerunek jedynie słowami.

Założył dużą czarną bluzę i staną w korytarzu gdzie dostrzegł Kyungsoo, Baekhyuna, Suho i Chanyeola. Czyli wszystkich, którzy aktualnie byli w dormie. Zobaczył w dłoniach D.O koszyk z jedzeniem, Byun trzymał koc z szerokim uśmiechem, natomiast Junmyeon niósł siatki z piwem i soju, które zapewne zamieszali zmieszać.

- Chodźmy - Chanyeol objął najmłodszego ramieniem i ruszyli do jego samochodu.

Sehun nie miał pojęcia gdzie się udają, natomiast po twarzy innych mógł dostrzec, że doskonale znają cel podróży. Wszyscy starali się zająć czymś jego myśli, ale tylko siedzący obok niego Baekhyun potrafił tego dokonać. Po prostu przy tym mężczyźnie, nie było możliwe myślenie o czymś poważnym czy druzgoczącym.

Wreszcie dojechali do znanemu mu bardzo dobrze miejsca. Była to mało znana łąka, gdzie z pięknego urwiska można było oglądać oświetlony Seul. Mężczyźni często robili tu kiedyś ogniska, ale od kilku lat nie mieli na to czasu.

Szybko pozbierali drewno i ułożyli je w zgrabny stos. W tym samym czasie Baekhyun i Kyungsoo rozłożyli koce i pysznie wyglądające przekąski. Sehun uśmiechnął się łagodnie czując uścisk Junmyeona na ramieniu.

Chyba tego potrzebował.

Oddechu.

Overdose |SehunМесто, где живут истории. Откройте их для себя