| 36 |

729 82 12
                                    

Sehun mocno dzierżył w swoich dłoniach bukiet białych kwiatów, które swoją wonią przypominały mu ten magiczny moment w dzieciństwie.

Całkowicie zestresowany i z lekkimi zawrotami głowy zadzwonił dzwonkiem. Jeszcze raz poprawił swoje włosy, które wcześniej lekko rozwaliły się pod czapką.

Nagle drzwi się otworzyły, a Sehun odruchowo schował bukiet za sobą posyłając dziewczynie zawstydzony uśmiech.

- Hej - powiedział bez tchu, tylko tyle umiał z siebie wykrzesać.

- Cześć, wchodź - kobieta odsunęła się pozwalając wsunąć się raperowi do ciepłego wnętrza.

- To... - Sehun spojrzał na kwiaty w jego dłoniach i poluzował uścisk. - Dla ciebie - uśmiechnął się wyciągając dłoń w jej stronę.

- Dziękuje - powiedziała jedynie zaskoczona i przyjęła bukiet. - Pamiętałeś - powąchała kwiaty z malutkim uśmiechem.

Wreszcie Sehun ściągnął swoje buty i dostał urocze, różowe klapeczki, bo jedynie takie miała dziewczyna w jego rozmiarze. Weszli głębiej do ładnie urządzonego i zadbanego mieszkania, choć małego. Sehun był pod wrażeniem. Naprawdę podobał mu się jej styl.

Obiad nie był szczególnie ciekawy. Na początku było odrobinę niezręcznie, ale później zaczęli żartować i rozkoszowali się pysznym jedzeniem.

Po posiłku Sehun zaproponował że pozmywa, ale kobieta nie chciała się na to zgodzić. W końcu skończyło się na tym, że oboje zajęli się sprzątaniem.

Usiedli na kanapie, co dziwne w nienaturalnie bliskiej pozycji. Sehun oparł swoje ramię o oparcie, a następnie przyłożył dłoń do skroni. Wpatrywał się w kobietę, która siedziała prawie objęta przez niego.

Rozmawiali ze sobą, śmiali się w najlepsze. Poznawali się. I [T/I] musiała przyznać, ze Sehun wcale nie był taki straszny na jakiego się wydawał. Po prostu takiego udawał. A jego ostre rysy dodawały mu grozy. Po za tym wszystkim był naprawdę miły i uroczy.

- Daj mi swój telefon- poprosiła wystawiając dłoń.

Raper nawet nie myślał co robi. Szybko sięgnął po urządzenie i gdy już miał je oddać kobiecie zrozumiał coś.

Ma jej zdjęcia. Na tapetach. Nie może.

[T/I] zauważyła panikę w jego oczach. I doskonale wiedziała o co mu chodzi. Zaśmiała się pod nosem i wyrwała szybko telefon.

Sehun potrzebował tylko sekundy by zrozumieć co się dzieje. I choć kobieta próbowała uciekać to nie dała rady.

Jego długie i silne ramiona sprowadziły ją ponownie na kanapę. I nawet jeśli wyciągała daleko dłonie, to nie mogła się równać z mężczyzną nad sobą.

Gdy brunet złapał swój telefon w dłonie spojrzał na nią ze zwycięskim uśmiechem. I wtedy to spostrzegł.

Prawie na niej leżał, a ich twarze dzieliło naprawdę niewiele. Czuł jej ciepły oddech na całej twarzy. Mógł zobaczyć każdy mankamentem jej skóry i przede wszystkim te piękne oczy.

Niewiele myśląc zniżył się odrobinę i dając sercu działać złączył ich usta. Na początku muskał je naprawdę niepewnie.

To nie tak, że Sehun nie miał doświadczenia. Wiele razy próbował zapomnieć o [T/I] i był niezwykle popularny co mówi samo przez się. Ale to była zupełnie inna sytuacja.

Całował swoją miłość życia.

Zaskoczona dziewczyna powoli zaczęła oddawać pocałunki. Subtelne muśnięcia zmieniły się w dłuższe.

Raper musiał przyznać, że całowała obłędnie i pragnął cały czas dotykać jej malinowych ust. [T/I] wcale nie odbiegała od niego tempem czym był zdziwiony.

Położył swoją dłoń na jej biodrze przez co zaskoczona pisnęła mu cichutko w usta. Przysunął ją bliżej siebie.  Sehun uśmiechnął się przez pocałunek i pogłębił go. 

Jej ciepła dłoń znalazła miejsce na jego karku delikatnie drażniąc skórę. Brunet zadrżał na ten dotyk i oprzytomniał.

Sehun czuł, że gdyby stracił odrobinę czujności i dał ponieść się emocją mógłby zgnieść malutka kobietę znajdująca się pod nim.

Odsunął się od niej niepewnie patrząc na jej twarz. Czekał aż otworzy oczy pełen obaw, że wszystko zepsuł.

Ale gdy spotkał jej niezwykle tęczówki zobaczył jedynie radość.

Overdose |SehunOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz