| 45 |

660 72 5
                                    

Sehun wracał już trzecią porcją kawy z automatu. Nie smakowała za dobrze. Ba nie mogła się równać z żadną jaką pił, ale nie mógł sobie pozwolić na pozostawienie [T/I] samej na zbyt długo.

Kilka razy kazała mu wrócić do domu, ale ten uparcie przy niej siedział. Martwił się o nią.

Już przyzwyczaił się do tego obgadywania za placami przez pielęgniarki i zachwycania się babć chłopakiem wnuczki pani z sali 276.

Otworzył cichutko drzwi i spostrzegł śpiącą ukochaną. Westchnął cichutko pod nosem i odłożył kubki na stolik. Zasunął zasłony w oknach, zgasił światło zostawiając jedynie lampe w kącie i naszykował prowizoryczne łóżko dla swojej dziewczyny.

Słysząc szmery młoda kobieta ocknęła się. I gdy chciała sięgnąć po kubek Sehun zabrał go sprzed jej dłoni.

- Powinnaś iść do domu. Już prawie północ - westchnął.

- Nie mogę. Muszę być przy niej jak się obudzi - mruknęła jedynie łapiąc rękę starszej pani. - Proszę daj mi kawę bo zasypiam - przetarła uroczo swoje oczy.

Idol westchnął pod nosem i ani myślał uraczyć kobiety kolejną dawką kofeiny.

- W takim razie połoz się tutaj. Zrobiłem ci w miarę wygodne miejsce. Niestety do przykrycia jest tylko ten koc - pokazał stary materiał w kratkę.

- Nawet pielęgniarki nie udały się oczarować na tą słodką buźkę? - zaśmiała się wstając z miejsca.

- Za piękne oczy starały się znaleźć dla mnie nawet nowy materac. Ale niestety nic nie ma. No i były trochę o ciebie zazdrosne - wymieniał podkładając dziewczynie swoja kurtkę pod głowę. - Po za tym jaka urocza buźka? To jest najbardziej poważna i męska twarz jaką możesz zobaczyć - oburzył się przykrywając ją kocem.

Dziewczyna zaśmiała się cichutko i złapała jego dłoń nim cofnął się.

- Naprawdę możesz wrócić do domu Sehun - spojrzała w jego brązowe tęczówki.

- Ale naprawdę mogę też tutaj zostać - odgarnął jej włosy z czoła i powoli wstał z kucek.

Ponownie złapała jego palce. Ta różnica rozmiarów w dłoniach była co najmniej komiczna.

- Dziękuje Sehun - uśmiechnęła się z zamkniętymi oczami.

Brunet westchnął cichutko i usiadł na podłodze trzymając jej dłoń. Chwile później złożył pocałunek na jej czole.

- Śpij. Będę tutaj aż nie zaśniesz - delikatnie potarł kciukiem skórę na jej dłoni. 

Overdose |SehunWhere stories live. Discover now