| 53 |

596 68 10
                                    

Sehun stał przed mieszkaniem swojej ukochanej zbierając myśli. Rozmawiał z wieloma osobami i wszystko wskazywało na jedno.

Jego dziewczyna jest oszustką.

Nie chciał tego przyjąć do wiadomości. Kochał ją z całego serca i wariował bez niej. Ale nie mógł już słuchać ich kłótni i miał dość płakania nocami z tęsknoty.

Musiał to wyjaśnić. Tu i teraz.

Kiedy zapukał do mieszkania jego wzrok od razu spotkał się z zaskoczonymi tęczówkami ukochanej. Nie czekając na pozwolenie wsunął się do środka, ściągnął buty i przeszedł do salonu. Wystraszona [T/I] pobiegła za nim.

Na stoliku nadal stała jego pusta szklanka po wodzie.

Sehun odetchnął kilka razy, odchrząknął i odwrócił się w jej stronę zaciskając mocno szczękę. Wyglądał groźnie i doskonale zdawał sobie z tego sprawę.

Nie chciał jej wystraszyć. Chciał zmusić ją do prawdy.

- Powiedz mi, że to o czym myślę to nieprawda - powiedział oschłym głosem, próbując schować drżenie głęboko w sobie. Złapał w dłonie szkło, aby zająć czymś swoje niespokojne ręce.

- O co... - urwała gdy podszedł o krok.

- Po prostu mi to powiedz. Błagam - niemal zawył zniżając się odrobinę.

- Sehun ja... - ponownie przerwała widząc łzy w jego oczach.

Sama nie potrafiła ich utrzymać. Po prostu popłynęły po jej policzku, przez co raper wyprostował się gwałtownie. Jego obawy się spełniły.

- Kiedy zamierzałaś mi o tym powiedzieć? - powiedział twardo ukrywając rozgoryczenie. - Jak mogłaś mnie do cholery tak oszukać! - krzyknął i uderzył szklanką o stół.

Szkło pękło w jego dłoni raniąc skórę. Krew powoli spływała w dół przezroczystego surowca. Przesiąkała żalem i bólem jaki nosił w sobie.

Przestraszona [T/I] zatkała sobie usta i przerażona wyciągnęła czystą szmatkę aby mu pomoc, ale on odtrącił jej rękę.

- Odpowiedź mi kurwa puki jeszcze chce słyszeć wyjaśnienia! - warknął puszczając szkło. Krew kapała na podłogę wzdłuż jego ciała. - Biegałem za tobą jak pies przez całe swoje życie. Miałem cię za pieprzoną bratnią duszę i nie wyobrażałem sobie bez ciebie dnia. Doszło do ciebie w końcu kim jestem i chciałaś mnie wykorzystać? Czy taki był twój plan? Rozkochać mnie i wykorzystać? Chciałaś pieniędzy i sławy? - jego głos łamał się z każdym słowem, a łzy płynące z oczu jego ukochanej wcale mu tego nie ułatwiały.

Wręcz brunet sam się rozkleił. Pozwolił na to schylając swoją głowę. Gorzkie łzy mieszały się z małą kałużą krwi. Wciągnął powietrze i klęknął na podłodze.

- Odpowiedz mi proszę - wyjąkał.


Overdose |SehunWhere stories live. Discover now