Rozdział 28

1.9K 182 148
                                    

Poszalejmy i z okazji wolnego macie kolejny, trochę spokojniejszy rozdzialik ;)

***

- Widziałaś to, Nathalie?

Gabriel Agreste wlepiał oczy w wielki telewizor zajmujący znaczną część ściany eleganckiego salonu.

Lecąca w nim relacja na żywo właśnie dobiegała końca.

Na jego twarzy błądził uśmiech.

- Myślałem, że popełniliśmy błąd przy odszyfrowywaniu części księgi dotyczącej mocy Czarnego Kota. Jednak... Wszystko wskazuje na to, że mieliśmy rację. Bez Strażnika duet bohaterów niedługo się rozpadnie, a Biedronka nie będzie w stanie sama poradzić sobie z moimi antybohaterami...i jej własnym partnerem.

Jego asystentka kiwnęła niemrawo głową.

Zawsze robiła wszystko, aby mu pomóc. Jednak nie mogła nic poradzić, że widząc to przez co przyszło przechodzić tym dzieciakom mimowolnie było jej ich żal.

Los potrafił być okrutny.

Na oczach całego Paryża jeden z wieloletnich bohaterów stał się...wrogiem.

Po tych wszystkich wcześniejszych skandalach z Biedronką w sercach wielu ludzi pojawią się pewnie wątpliwości.

Oczywiście będzie to korzystne dla Gabriela i dla niej.

Jednak na samą myśl o tym co musiała czuć ta dziewczyna...

Co prawda kamerzysta filmujący to wszystko stał w bezpiecznej odległości od Czarnego Kota i tej dziwnej mgły, więc nie było słychać o czym rozmawiali bohaterzy, jednak sensu całej sceny można się było łatwo domyślić.

Czarny Kot tracił kontrolę. Zranił nawet Biedronkę. Potem jednak zdołał się opanować i prawdopodobnie kazał jej od siebie uciekać.

Westchnęła ciężko.

Nie może się wahać. Im szybciej to się skończy tym lepiej również dla nich.

I dla Adriena. W końcu odzyska oboje rodziców.

Emilie, która w końcu się wybudzi i Gabriela, który być może zacznie okazywać swojemu synowi uczucia, którymi go darzy.

Zauważyła, że chłopak ostatnio rzadko bywał w domu i bardzo ją to niepokoiło.

Postanowiła sobie w duchu, że koniecznie musi z nim porozmawiać gdy już wróci.

Jej rozmyślania przerwał głos Gabriela.

- Przyznam, że tym mnie zaskoczyła.

Nathalie ponownie podniosła głowę ku telewizorowi  by ujrzeć Biedronkę.

Jakąś dziennikarka przytrzymywała mikrofon przy jej ustach.

Z bliska, pomimo maski na jej twarzy widoczne były oznaki zmęczenia, a ona sama wyglądała na wyczerpaną.

Mimo to błękitne oczy płonęły.

Nathalie z niedowierzaniem słuchała tego co mówiła.

Chciała spotkać się z Władcą Ciem.

- Co z tym zrobisz? - zwróciła się do Gabriela poprawiając okulary.

Mężczyzna uśmiechnął się.

- Oh, naturalnie, że nie odmówię spotkania. Jednak... To nie ona będzie na nim stawiać warunki.

***

Owity w ciemność [Miraculous FanFiction]Where stories live. Discover now