Rozdział 39

2K 198 623
                                    

No! Ostatni rozdział moi drodzy :D Jeszcze tylko Epilog i kończymy :)

Przepraszam jeszcze raz za takie opóźnienie, jeżeli chodzi o dodanie tego rozdziału :c Ale w końcu się udało xD

Radzę zaopatrzyć się w chusteczki lub ewentualnie kusze przed przeczytaniem 🏹😁

***

- Nie zaangażujesz do tej sprawy innych bohaterów? Dodatkowa pomoc mogłaby się nam przydać. - zauważyła biegnąca u jej boku Mayura.

Biedronka pokręciła przecząco głową.

  - Jeśli Kot jest już w takim stanie jaki opisywał mistrz Fu, ściąganie ich tutaj  byłoby niepotrzebnym narażeniem ich życia. Jeżeli nie będę w stanie go uspokoić... - przełknęła ślinę czując narastającą  suchość w gardle - Po prostu trzeba będzie ograniczyć szkody, które może wyrządzić zanim się uspokoi.

  - Ale strażnik mówił, że uspokoi się tylko wtedy gdy...

Biedronka przerwała jej unosząc dłoń w górę.

  - Wtedy gdy co? - zapytał jednak Władca Ciem trzymający się do tej pory nieco z tyłu.

  - Nieważne. - mruknęła ponuro bohaterka - Zajmę się tym.

  - Tu chodzi o mojego syna! - prawie krzyknął - Chcę pomóc!

Biedronka zatrzymała się nagle. Biegnące przy niej postacie również stanęły. Znajdowali się zaraz przy granicy wciąż  rozszerzającej się mgły.

Czarna chmura była tak gęsta, że nie było w niej widać niczego co znajdowało się  dalej niż metr.

Po budynkach wokół nich właśnie zaczęły rozszerzać się destrukcyjne pęknięcia.

- Pomóżcie przy ewakuacji cywili. Mayura może stworzyć jakąś kreaturę, która będzie transportować rannych lub najbardziej narażonych na ryzyko ludzi. - rzuciła za siebie dziewczyna w czerwonym kostiumie w czarne kropki i zniknęła we mgle.

Władca Ciem spojrzał wyczekująco na Mayurę, która westchnęła przeciągle wiedząc, że nie uniknie odpowiedzi.

- Jeżeli chodzi o inne Czarne Koty, które skończyły tak jak Adrien... Ich szał mijał , gdy niszczyli źródło swojej nienawiści. Potem... Zwykle się zabijali nękani poczuciem winy spowodowanym wyrządzonymi przez nich szkodami.

- Czyli o to ci wcześniej chodziło. Czy tym źródłem nienawiści... Jestem ja?

Mayura pokręciła głową.

- Ty byłeś ostatnią kroplą, która przepełniła czarę. Jego pierwotna nienawiść... Ma inne źródło. A jest nim dziewczyna, która właśnie przed chwilą sama poszła stawić mu czoła.

Władca Ciem wziął głęboki oddech powoli przetwarzając informacje.

- Przecież on ją kocha!

Mayura spuściła wzrok.

- Kocha Marinette. Nienawidzi Biedronki. Nie wie, że to ta sama osoba.

- Trzeba... Trzeba ją zawrócić!

Mężczyzna chciał już rzucić się w kierunku mgły, jednak jego towarzyszka powstrzymała go łapiąc mocno za ramię.

- Twoja obecność tylko dodatkowo go rozdrażni. Zaufajmy Biedronce. Na pewno ma jakiś plan.

Władca Ciem westchnął.

- Zajmijmy się więc ewakuacją reszty Paryża.

***

Owity w ciemność [Miraculous FanFiction]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz