Q&A

1.2K 64 10
                                    

Jakby ktoś jeszcze chciał o coś zapytać, to można śmiało pod tym postem. Będę dodawać na bieżąco ;) 



Czy zamierzasz napisać jeszcze jakieś opka w uniwersum harrego pottera lub ninjago?

Nie, raczej nie.


Od kiedy zaczęłaś swoją przygodą z pisaniem?

W podstawówce napisałam dłuuuugie, okropnie długie, na całe dwie strony A5, opowiadanie o kazirodczej rodzinie psów, mających w zwyczaju żenić się z własnymi siostrami na przestrzeni jakichś dziewięciu pokoleń. I nie, nie żartuję. Tak było. A, i pisałam coś o księżniczkach, ale to już nie było tak ciekawe.

Kiedy zaczęłaś pisać tą książkę, i ile to trwało?

Oh boi...Pracę nad pierwszą wersją zaczęłam w liceum. To będzie... tak z dziewięć lat temu. Przez jakieś dwa lata dziobałam różne fragmenty, bez ładu, składu i chronologii, aż uzbierało się tego 500 cholernych stron. Próbowałam to uporządkować, ale było ciężko, bo praktycznie każda scena miała z dziesięć różnych wersji. Postanowiłam przerobić fabułę, bo w stara przestała praktycznie istnieć. Tak powstała druga wersja, którą dziobałam z przerwami aż do zeszłego roku, kiedy to uznałam, że składanie tekstu z kawałków, które powstawały na przestrzeni tylu lat nie ma sensu, bo mój styl zmienił się po drodze pięć razy. Zaparłam się, albo teraz, albo nigdy! Opracowałam nowy plan wydarzeń, usiadłam i machnęłam całość w trzy miesiące. Także tego... To był bardzo nieproporcjonalny proces. Żeby było ciekawiej, drugą część pisałam niewiele dłużej, już bez kilkuletniego rozgrzebowania. Widocznie do pewnych rzeczy trzeba jednak dojrzeć XD

Największe trudności jakie miewasz podczas pisania?

Pierwsze pięćdziesiąt stron jakiegokolwiek większego projektu zawsze jest jedną wielką trudnością. Jestem wtedy wrażliwa, nic mi się nie podoba i wymagam stałej atencji. W skrócie – spamują znajomym moimi wypocinami przy każdej okazji, bo „CZY TO NA PEWNE JEST DOBRE?1?".

Jakie polecasz książki, seriale?

Będę bardzo oryginalna mówiąc: to zależy. Zależy czym się interesujesz i czego szukasz. Ja na ten przykład zazwyczaj sięgam po młodzieżówki z wątkami LGBT i chyba tylko z tego mogę coś polecić. Jak wspominałam, Natalia Osińska pisze naprawdę dobrą serię. „Alan Cole nie jest tchórzem" to też dobra książka. Becky Albertalli pisze nieźle, chociaż „Twój Simon" podobał mi się dużo bardziej jako film. No i jest Adam Silvera, ale to trzeba lubić smutne zakończenia. Jeśli chodzi o seriale, ostatnio nadrobiłam Umbrella Academy i jestem całkiem pozytywnie zaskoczona. Poza tym „Sex education" wypadło bardzo dobrze i „Atypowy". Z animacji czekam właśnie na finał Steven Universe i bardzo polecam. „The Owl house" dopiero raczkuje, ale ma szansę przebić „Star Butterfly". Można też rzucić okiem na „Rapunzel's tangled adventure" - kocham za Roszpunkę i Julka, absolutnie najlepsza para Disney'a, ale ostatni sezon mocno meh. O ile nie gorzej.

(Ninjago) Jak zniszczyć sobie życie na tysiąc różnych sposobów [ZAKOŃCZONE]حيث تعيش القصص. اكتشف الآن