Rozdział 33

749 28 9
                                    

-- Ice cream chillyn chillyn ( XD jak to się pisze) ice cream chillyn! - usłyszeliśmy muzykę prowadzącą wprost do najlepszej budki z lodami w Seoulu.

Choć piosenka BlackPink i Seleny ma już swoje lata i jest bardzo zboczona to i tak zawsze zostaje puszczona żeby gości było więcej. Mogliby puścić bts to wtedy mieliby mnóstwo klientów.

Nie mówię, że BP mają mało fanów, bo mają ich od groma. Raz myślałam, że BlackPink miały ich najwięcej. Zostały jednak prześcignięte przez bts i exo bodajże.

Gdy słyszałam coraz głośniej piosenkę złapałam za dłoń Taehyunga i pognałam z nim do budki, gdzie już były tłumy.

-- O wow ile ludzi... - rozglądnełam się po koreańczykach stojących w dość dużej kolejce.

-- Chodź ustawmy się żeby nam miejsca nie zabrali. - oznajmił nie puszczając mojej dłoni, podchodząc również do pary, która przytulała się i całowała co chwilę.

-- Tae jak tak można w miejscu publicznym? - spytałam starszego patrząc raz na niego, raz na nich gniewnie.

Nic nie odpowiedział tylko zwinnym ruchem zrzucił z siebie czapkę z daszkiem i pocałował mnie namiętnie w usta. Na początku nie odwzajemniałam pocałunku, bo byłam w ogromnym szoku, ale po chwili zaczęłam oddawać.

Ludzie stojący obok nas patrzyli z niedowierzaniem. Nastolatki przechodzące robiły nam zdjęcia, jedna to nawet puściła kubek kawy na ziemię.

Gdy odsunęliśmy się od siebie przy nas był tłum ludzi. W tamtej chwili jak grom z jasnego nieba przypomniałam sobie, że oppa jest idolem i jest sławny na skalę światową.

Przybrałam dużych rumieńców i schowałam twarz w dłoniach. Taehyung na te poczynania się tylko zaśmiał.

-- Są tu jakieś army!? - krzyknął rozglądając się po wszystkich. Nie musiał długo czekać, aby odpowiedział mu krzyk. - Tak, więc poznajcie moją przyszłą żonę!!!

Na jego słowa prawie mi oczy wyleciały. Dlaczego to powiedział? Mówił na serio? Aż tak mnie kocha? Przez te pytania myślałam, że zejde. Na szczęście starszy czyta mi w myślach i odpowiedział mi tak, aby wszyscy słyszeli.

-- Powiedziałem tak, bo kocham tą panią bardzo mocno i chce żeby była ze mną na zawsze. Mówiłem jak najbardziej poważnie. Za niedługo zostanie to obwieszczone w miediach. - serce aż, mi zabiło mocniej na jego słowa. - Powitajcie nową osobę w rodzinie!

Army zaczęły krzyczeć nam wszystkiego najlepszego, a starsi ludzie stali wzruszeni. Niektórzy tylko stali zniechęceni do nas. No, ale cóż muszą się tacy znaleźć. Nie ma tak dobrze na tym świecie.

Po całym małym wydarzeniu udaliśmy się do dormu bts. Na początku strasznie się bałam, ale Tae przekonywał mnie, że będzie wszystko w porządku.

Gdy weszliśmy usłyszeliśmy włączony telewizor i znajome mi dźwięki.

Wchodząc do salonu zauważyliśmy nauczycieli wpatrujących się w ekran telewizora, na którym widniało w wydarzeniach nasze przedstawienie.

-- Nie mogliście sobie odpuścić? - na ton głosu dyrektora powoli schowałam się za Tae. Zaczęłam się bać co mogą z nami zrobić. Rozdzielić, zmusić do zerwania, zmusić do przeprosin, zmusić do odejścia Tae z zespołu.. Obawiałam się ostatniej rzeczy najbardziej.

-- Nie patrzcie się tak na nas... Nie widzicie, że się was boi? - starszy pokazał na mnie ręką przytuląc do swojego boku.

-- No przecież, żartujemy! Gratulujemy wam! Ale jednak będzie z wami dużo problemów, bo Kate jest uczennicą B.H. High school. - pogroził palcem Pan Min. Po skończeniu przez niego wypowiedzi trochę się rozluźniłam.

A tak się bałam..

B.H High School | Taehyung | ZAKOŃCZONE |Waar verhalen tot leven komen. Ontdek het nu