Rozdział 29

812 24 13
                                    

Postanowiłyśmy z dziewczynami, że te zostaną na noc ponieważ, jutro rozpoczyna się weekend.

Przygotowałyśmy przekąski z tego co miałam w domu i przystosowałyśmy mój pokój na seans filmowy. Każdej dałam po cieplutkim kocyku i miękkiej poduszce.

Ja z Rose siedziałyśmy w środku na łóżku, a Jisoo i Sohwa po bokach.

Włączyłyśmy netflix na telewizorze i wybrałyśmy jakiś tantedny horror, bo ja i dziewczyny chcemy choć na godzinkę pójść spać, a nie srać w gacie.

Chyba każdy zna już ten film znany jako "IT", czyli to. Nie był on jakoś wyjątkowo straszny raczej śmiałyśmy się z jego tańców i tych komicznych uśmiechów.

Następny film, który ja zaproponowałam to "W lesie dziś nie zaśnie nikt" z tego co wiem to pochodzi z kraju, który nazywa się Polska (nie wiedziałam, że taki kraj istnieje).

Był on dla nas zarąbistą komedią. Najbardziej rozśmieszał nas ten grubasek, który ganiał za nimi jako ostatni. Niestety biedny umarł śmiercią tragiczną. Nie no żartuje został zabity przez to gówno zwane potworem czy czymś takim.

Myślałyśmy, że horrory w dzisiejszych czasach są bardziej straszne, a nie robione pod komedie. No tego to ja się nie spodziewałam.

Kolejny i ostatni film jaki oglądnęłyśmy to "The Ring" . Sohwa go włączyła i powiedziała nawet, że został stworzony na podstawie legendy lub prawdziwej japońskiej historii. Ehh sama nie wiem. Nie pamiętam.

Polega on na tym, że baba w za długich włosach mieszkająca w studni, która wychodzi z jakiegokolwiek przedmiotu elektronicznego. No sorry, ale jak ona tak starała się wyjść z telewizora jak jakiś pająk, dziwiłam się jakim cudem nie było jej widać majteczek.

Nie żebym chciała, ale robiła rozkrok jakby chciała zrobić szpagat. Nie polecam go robić do tej pory bolą mnie od czasu do czasu nogi.

W każdym razie.

Po obejrzeniu trzech "horrorów" zrobiłyśmy grupową focie przytuliłyśmy się do siebie i zasnęłyśmy szybciutko.

Pierwsza wstała Jisoo, w sumie nie mogę powiedzieć, że wstała, bo spadła na ziemię budząc tym samym nas.

-- Ja cie przepraszam bardzo, ale jakim kuźwa jebniętym cudem ty to zrobiłaś? - podniosła się z miejsca Sohwa. Musiało nieźle słychać jej upadek skoro nawet ją to przebudziło.

-- A nie wiem tak jakoś. Śniłam o Seokjinie, który całował mnie coraz niżej i no jakoś tak wyszło. - wstała z podłogi i "otrzepała" z brudu swoją różową piżamę.

-- Ehh chociaż tyle, że nie wydawała z siebie jęków. - powiedziałam przekręcając oczy i rzucając się twarzą na poduszkę.

-- Nie mów, że Ty tak zrobiłaś. - zaśmiała się ironicznie Sohwa. Chyba myślała, że ja żartuję.

-- Yes. Zrobiłam tak śniąc przy Kim Taehyungu w hotelu na kanapie. - podniosłam palec do góry, ale wstać za uja mi się nie chciało.

-- Ja pitole!! - krzyknęły wszystkie na raz i zaczęły wypytywać o szczegóły.

-- No w sumie jakoś super nie zareagował. Zwrócił mi po prostu uwagę, że jęczałam pod nosem przez sen. - tym razem postanowiłam usiąść.

-- Okej. Stwierdzam, że żadna z naszej trójki cię nie pobije. - podniosła ręce  w geście obronnym Jisoo.

-- No widzicie jaka ja zdolna. - zaśmiałam się dając pasemko włosów za ucho. - W każdym razie idźcie się przebrać drogie dziewczynki i robimy śniadanie!

❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️

Dzień dobry! A raczej dobry wieczór moje kruszyny 🥰

Mam dla was pewną niespodziankę 🤭

Po pierwsze: książka o Yoongim zostanie usunięta ponieważ, za uja nie wiem jak ją skończyć 😅 heh sorki.

A po drugie: MAM PEWNE PLANY 😂
Jestem w trakcie pisania takiej booooskiej książki o Hobim. Wyjdzie za nie długo kilka jej rozdziałów 🥰

Mam nadzieję, że przyjmiecie ją ciepło 😍

Buziaki moje małe zboczuszki 🥵😘

B.H High School | Taehyung | ZAKOŃCZONE |Where stories live. Discover now