B.H High School | Taehyung | ZAKOŃCZONE |

Rozdział 21

Pokój był przepiękny. Łóżko z baldachimem mnie powaliło na kolana. Nie spodziewałam się, że kiedy kolwiek będę na nim spała.

Szczęśliwa rzuciłam się na łóżko. Na chwilę przestałam myśleć o Taehyungu. Do czasu..

Nagle usłyszałam głosy dochodzące zza drzwi i poruszjącą się klamke. Nie zważając na swoje poczynania uwagi schowałam się pod łóżkiem.

-- Ehm ale ty jesteś przystojny. - zaśmiała się dziewczyna. Miała bardzo piskliwy głos i podobny do tej z dzisiaj.

-- A ty seksowna... - przeciągnął.. Taehyung?! Co on zamierza robić z tą laską?!

Przłożyłam dłoń do ust aby nie słyszeli mojego płaczu. Z moich oczu lały się gorzkie łzy.

Byłam tam cały czas. Słyszałam wszystko bardzo dokładnie. Każdy ich ciężki oddech czy jęki.

To ze mną Tae miał spędzić noc. To ja miałam krzyczeć jego imię. Nie ta ździra. Ona mi go zabrała.

Gdy usłyszałam, że skończyli jakby nic się nie stało położyłam się z łzami w oczach na kanapę.

Zasnęłam natychmiastowo...

Obudziłam się pierwsza. Oni jeszcze mocno spali wtuleni w siebie.. Ich widok spowodował nagły napływ wspomnień z ostatniej nocy. Chciałam zapomnieć..

Nie myśląc o dwójce kochanków spakowałam do torby najbardziej potrzebne mi rzeczy na traning i ruszyłam w droge.

Zamówiłam taxi i pejchałam pod wieżowiec.

TIME SKIP

Od jakiś czterech godzin ćwiczę przygotowany specjalnie dla mnie układ taneczny. Jestem wykończona, ale to jest jedyna rzecz, która pomaga mi zapomnieć. Jednak powód moich zmartwień pojawił się na sali..

-- Cześć wszysykim. - powiedział już nie taki szczęśliwy. Bardziej zmęczony i przestraszony.

Podszedł do mnie i chciał mi dać buziaka w policzek, ale ja szybko się odsunęłam.

-- Nie dotykaj mnie. - spojrzałam na niego groźnie, po czym zwróciłam się do trenera. - Możemy kontynuować.

-- W porządku. - odpowiedział i zaczął  tańczyć, a ja za nim.

Starałam się jak nigdy. Specjalnie męczyłam swoje ciało. Chciałam czuć tylko zmęczenie i ból we wszystkich częściach ciała. 

Czułam jak sprawca tego wszystkiego się we mnie wpatruję. W pewnym momencie do sali wpadła roześmiana blondynka.

Niosła wodę w kierunku Taehyunga. Niestety musiała przejść koło mnie i "niechcący" potknęła się.

Jeszcze bardziej wkurzona wytarłam swoją bluzkę moim ręcznikiem.

-- Dobra to będzie koniec na dzisiaj. - powiedział choreograf widząc całą sytuację i moje zdenerwowanie. - I Kate nie przemęczaj się aż, tak bardzo. Później nie wytrzymasz na występie. - ostrzegł mnie wychodząc z sali.

Podniosłam swoją torbe i chciałam już wychodzić, ale ręka Tae złapała mnie za ramię.

-- Chce z tobą pogadać.. - ewidentnie wyglądał na przygnębionego, a co ja mam kurwa powiedzieć?!

-- O czym? O tym, że się pieprzyłeś z tą dziwką? - spytałam wskazując na stojącą w rogu dziewczynę. Mówiłam tak głośno żeby wszystko słyszała.

-- C-co? Skąd ty to wiesz? - był przerażony jak nigdy.

-- Mówiłeś, że tak mocno mnie kochasz... Że tylko ja się dla ciebie liczę, a tak naprawdę zostałam kuźwa sama. Zresztą jak zwykle. - gdy to mówiłam po moich policzkach spływały łzy. Wkońcu mogłam powiedzieć co myślę.

-- Ale ja naprawdę cię kocham.. Nie wiem co wtedy we mnie wstąpiło. Wypiłem trochę i przestałem mieć jakiekolwiek granice. Proszę wybacz mi. - jeszcze chwila, a klęknął by na kolanach.

Może to głupio zabrzmieć, ale w tonie jego głosu było słychać, że nie kłamie. Może jestem durna i w ogóle, ale będę się musiała nad tym zastanowić...

-- Nie wiem czy to prawda.. Daj mi czas do powrotu do Seoulu. - i tyle mnie widział.

(^o^)(^o^)(^o^)(^o^)(^o^)(^o^)(^o^)

Siema kluchy XDDD

Mam dla was pewną informację

Mianowicie mam pomysł na kolejną książke po tej hehe

Opowiadająca o mężczyźnie, który od wielu lat zmaga się z depresją. Nie potrafi okazywać uczuć...

Jednak pewnego dnia spotyka kobiete.. Piękną, nadzwyczajną, przebojową, kolorową i, która ma własny styl..

Zaimponowała mu bardzo.. Czy uda mu się ją pokochać, a jej przywrócić dawnego chłopaka?