Rozdział 20

944 30 2
                                    

Zamówiliśmy taksówkę i pojechaliśmy spotkać się ze stuffem. Byłam wykończona, ale co zrobić. To kiedyś w końcu będzie moja przyszłość.

Przez całą drogę miałam położoną głowę na ramieniu oppy. Chyba widział po mojej minie, że byłam zmęczona dlatego chłopak gładził mnie po udzie. Nie powiem sprawiało mi to ogromną przyjemność.

Jednak gdy poczułam jak taxówka się zatrzymuje otworzyłam leniwie oczy.

Spojrzałam ostatni raz błagalnie na TaeTae.

-- Nie marudź tylko chodź. - popędził mnie, a sam wyszedł z samochodu.

Leniwe, no bo jakby inaczej, wyszłam. Wyjęliśmy swoje bagaże i zapłaciliśmy miłemu starszemu Panu.

Następnie skierowaliśmy się do dość dużego budynku.

Przywitała nas na starcie miła sekretarka.

-- Hello. How can I help you? - spytała po angielsku z uśmiechem. Po minie Taehyunga widziałam, że nic nie rozumie. Dlatego postanowiłam za niego mówić.

Rozmowa po angielsku

-- Dzień dobry. Byliśmy dzisiaj umówieni na zapoznanie się że stuffem. - powiedziałam równie uprzejmie.

Starszy rozszerzył oczy na moją znajomość języka angielskiego. Ja tylko uniosłam do góry ramiona z dumną miną.

Razem poszliśmy za młodą kobietą do windy. Z tego co zauważyłam pojechaliśmy na przedostatnie piętro.

Gdy wysiedliśmy zaprowadziła nas do sali nr. 1424. Nie wiedziałam, że komuś chciało się tak nazywać durną sale czy pokój.

Otwierając nam drzwi zobaczyliśmy kilka osób stojących w rządku.

-- Dzień dobry. Miło nam was poznać. - oznajmili chórkiem. Poczułam się trochę dziwnie.

-- Cześć wszystkim.. - czekałam aż, Taehyung coś powie, ale ten stał za mną jak zamurowany. Gdy popatrzyłam na jego punkt obserwacji od razu mnie to przeraziło.

Na przeciwko nas stała wyjątkowo piękna blondynka. Miała piękne zielone oczy, krótką czarną spódniczkę i za dużą bluze oraz buty na koturnach.

Szturchnęłam trochę zła starszego.

-- A t-tak tak.. Część. - na jego twarzy pojawił się uśmiech, lecz jego wzrok cały czas podążał za dziewczyną.

-- Proszę pokaże Pani wszystkie stanowiska. - zaprosiła mnie jedna kobieta ze stuffu. Nie chętnie poszłam za nią.

TIME SKIP

Minęły dwie godziny, a my dopiero teraz zwiedziliśmy całe piętro budynku.

Oczywiście cały czas miałam na oku Tae i tą laske. Widziałam jak na niego patrzy. Gdy tylko mogłam wcinałam im się do rozmowy. Co obojgu najwyraźniej się nie podobało. No, ale ja muszę przypilnować swojego chopa.

Gdy mieliśmy już wsiadać do zamówionej przez nas taxówki chłopak nagle zaczął coś gadać.

-- Wiesz.. Przyjadę do hotelu później.. Pa! - i tyle go widziałam.

Zła, a zarazem smutna wsiadłam do auta. Podałam adres hotelu, który dostałam od starszego.

Wpatrując się cały czas za okno dotarłam do hotelu.

Podziękowałam mężczyźnie za pomoc i zapłaciłam za przejazd.

Zrezygnowana weszłam do bogato zdobionego hotelu. Każdy jego zakamarek był zadbany. Na żadnym ze stolików nie znajdował się chociażby jakiś okruszek. Wszystko było wyczyszczone na błysk.

Po podziwianiu holu ruszyłam w stronę sekretarki. Wyglądała ona na bardzo przyjazną osobę.

Rozmowa po angielsku

-- Dzień dobry. Miałam zarezerwowany pokój nr.. 58. - powiedziałam patrząc na telefon, w którym miałam zapisany nr. pokoju.

-- Ahh tak rzeczywiście. - zgodziła się ze mną patrząc w komputer. - Proszę o to kluczyki. - podała mi komplet kluczyków. - Życzymy Pani miłego pobytu. - uśmiechnęła się do mnie przyjaźnie co dodało mi otuchy.

-- Dziękuję.

Chociaż hotelowa obsługa jest przyjaźnie nastawiona do klientów...

Może ten wyjazd nie będzie taki zły..

B.H High School | Taehyung | ZAKOŃCZONE |Where stories live. Discover now