Rozdział 24

915 34 7
                                    

W ósemkę weszliśmy do restauracji z typowym azjatyckim jedzeniem. Usiedliśmy razem przy jednym z wolnych stolików.

Koło mnie po prawej stronie siedział Pan Kim Seokjin, po lewej Pan Park, na przeciwko Pan Min, po jego lewej stronie Pan Kim Taehyung, po prawej Pan dyrektor, a koło Pana dyrektora siedział jeszcze Pan Jeon, na przeciwko niego Pan Jung.

Nie powiem byliśmy dość dużą grupą.

Po chwili podeszła do nas bardzo miła i młoda kelnerka.

-- Dzień dobry. Co podać? - spytała z uśmiechem patrząc na każdego z nas po kolei.

-- Dzień dobry. Poprosimy.. Sushi. - gdy usłyszałam ostatnie słowa Pana dyrektora od razu się bardziej ucieszyłam.

Od zawsze uwielbiałam to danie. Ten rozpadający się w ustach ryż i ten pysznie przyrządzony łosoś. Coś niesamowitego.

-- Dobrze. Państwa zamówienie zaraz będzie gotowe. - i odeszła.

-- Widzę, że bardzo lubisz to danie. - zaśmiał się na moją reakcje Pan Kim.

-- Hmm tak bardzo. Dawno go nie jadłam. - rozmażyłam się całkowicie.

-- No dobrze dobrze. - teraz już wszyscy roześmiali się.

Czas czekania na danie poświęciliśmy na rozmowie o mojej przyszłości. Nauczyciele ogłosili również, że na 90% dopuszczą mnie do debiutu. Tylko muszę teraz się skupić na przedmiotach typu: angielski, matematyka. Aby na pewno dopuścili mnie do debiutu.

-- Proszę o to państwa sushi. - dziewczyna ładnie ułożyła posiłek na stole. Widziałam, że robiła to bardzo starannie. Robiła to co lubiła.

-- Dziękujemy. - odpowiedzieliśmy wszyscy hurkiem sięgając po pałeczki. Na nasze poczynania kobieta zaśmiała się i odeszła z tacką.

Śmialiśmy się i zajadaliśmy podanym nam jedzonkiem. Szczerze nie zważaliśmy na naszą różnice wieku, albo rzeczy tym podobne. Co z tego, że nauczyciele są już po 30.

Różnica lat pomiędzy mną, a Taehyungiem to aż, 15 lat.

Nie przeszkadzało nam to aż, do momentu jego zdrady. Najwyraźniej lubi te bardziej "dojżałe" i wiedzące jak dogodzić w łóżku.

Cóż najwyraźniej nie jestem tą pisaną.

Ż Y C I E

Niestety....

Przez cały nasz mały wypad spoglądałam potajemnie na niego. Choć skrzywdził mnie jak nikt inny to i tak dalej go kochałam. Nie da się odkochać od tak. No chyba, że się kogoś tak naprawdę nie kochało.. To co innego.

--Dobra. Zbieramy się i lecimy spowrotem do Korei. - oznajmił Pan dyrektor wstając od stołu.

Każdy ruszył za nauczycielem.

Przyjechaliśmy razem do hotelu 8 od razu skierowaliśmy się do swoich pokoi. Za mną podążał cały czas Pan Kim.

Gdy otworzyłam drzwi i miałam już wchodzić do pokoju ten przygniutł mnie do ściany.

-- C-co ty wyprawiasz? - spytałam nawet na niego nie patrząc. Nie zdołałabym.. Za bardzo się czerwienię.

-- Kate.. Przepraszam... - jeszcze bardziej przybliżył swoją twarz do mojej szyi. Coraz bardziej czułam się niekomfortowo.

-- Cz-czy mógłbyś s-się odsunąć. - zaczynałam się coraz bardziej wiercić. Przez co niestety dotknęłam jego krocza.

-- Kate.. Zobacz co narobiłaś.. - jego usta dotykały bardzo delikatnie mojej szyi. Nie wiedziałam czy go odepchnąć czy po prostu poddać się chwili. Niech będzie jak w tych wszystkich dramach.

-- Odsuń się ode mnie! - krzyknęłam odpychając go ode mnie.

-- Ka.. - przerwałam mu.

-- Co Kate?! Zdradziłeś mnie! Nie pamiętasz?! - już moje nerwy były naderwane.

-- Wiem.. Przepraszam.. - najwyraźniej tylko to mógł powiedzieć.

-- Na razie się do mnie nie zbliżaj.. - powiedziałam ze spuszczoną głową. Co on sobie wyobraża?

*****************
W końcu wychodzi na normalną dziewczynę.... A nie na taką łatwą XDDDDD

B.H High School | Taehyung | ZAKOŃCZONE |Waar verhalen tot leven komen. Ontdek het nu