Rozdział 30

809 27 5
                                    

Jak się okazało wstałyśmy o 10 więc moich rodziców już nie było. Dlatego też dwie korzystały z mojej łazienki, a dwie z łazienki rodziców.

Z tego powodu, że ja najszybciej się ubrałam postanowiłam, że zrobię śniadanie.

Wszystkie z nas uwielbiają naleśniki z nuttellą. Dlatego postawiłam na nie.

Wyciągnęłam wszystkie potrzebne mi składniki i zaczęłam robić śniadanie. W tym czasie gotowa już była Rose, która pomogła mi z nakładaniem porcji i zrobieniem herbatki.

Gdy ja pilnowałam reszty naleśników Rose nakryła do stołu.

Byłyśmy tak głodne, że nie zaważając na to, że dziewczyn jeszcze nie ma zaczęłyśmy zajadać się daniem.

Po chwili do stołu usiadła Sohwa i Jisoo.

-- Wciągnął was ten kibel czy co? - zaśmiała się Rose wycierając kącik ust z czekolady.

-- To nie moja wina, że ta baba kazała mi na siebie czekać. - zaczęła narzekać Sohwa.

-- No przecież bez tapety nie wyjdę. - ona zawsze tak miała. Chociażby bez odrobiny pudru nie wyjdzie do ludzi.

-- Wzięłaś moje kosmetyki? - spytałam patrzac na nią groźnie.

-- Nie. Wyrosły mi na niebie. - ocho ktoś tu będzie miał okres. Nie no na poważnie mówię. Jeżeli Jisoo się tak zachowuję to znaczy, że zbliża jej się czerwone Ferrari.

-- Nie pozabijaj nas. - zaśmiałam się i podniosłam ręce w geście obrony. 

My jako grzeczne dziewczynki oczywiście posprzątałyśmy po sobie. Biedna Sohwa padała już na kanapę, ale Jisoo podsunęła nam świetny pomysł co mogłybyśmy porobić.

-- Idziemy do galerii? - spytała na co ja i Rose pokiwałyśmy energicznie głowami, a Sohwa załamała się.

Niestety albo stety została przegłosowana.

Tak więc zabrałyśmy potrzebne rzeczy i zamówiłyśmy taksówkę. Droga nie trwała długo ponieważ, mieszkam piętnaście minut samochodem od galerii.

Jak się okazało były już tłumy, ale to nas nie odstraszyło i szczęśliwe weszłyśmy do środka. 

Postanowiłyśmy, że będziemy chodzić po sklepach dwójkami. Ja poszłam z Jisoo, a Rose i Sohwa poszły razem. Przyjaciółka bardzo posłusznie zgodziła się na pierwszy sklep, który ja wybrałam. 

Był on z prześliczną bielizną. Zaczarowałam się w nim od pierwszego wejrzenie, zresztą tak jak Jisoo. Chodziłyśmy pomiędzy wieszakami i regałami wybierają co chwilę bieliznę. Na sam koniec wybrałyśmy najładniejszą. Jisoo poczekała na mnie przed przymierzalnią, a ja udałam się przebrać. 

Wyglądałam zjawiskowo. Bielizna była typowym kompletem od calvina claina. Może nie jest najpiękniejszą jaka może być, ale ich bieliznę kochałam najbardziej. 

Gdy odsłoniłam zasłonę spojrzałam najpierw na dziewczynę, a później zupełnie niechcący spojrzałam w bok przez co zobaczyłam przystojnego chłopaka o różowych włosach. Zaczerwieniona weszłam z powrotem do przymierzalni i słyszałam jak Jisoo się wydziera. Onieśmielona wyjrzałam żeby zobaczyć jak bardzo chłopak ma przechlapane. 

-- Proszę Pana Kima czy Pan zwariował?! - na początku nie mogłam uwierzyć własnym uszom. 

-- Jisoo proszę nie krzycz tak. J-ja chciałem tylko ją zobaczyć... - czyli już nie miałam wątpliwości. Ten ton głosu rozpoznam wszędzie. To był on.. Taehyung.. Na początku byłam zła, że mnie podglądał, ale z drugiej strony cieszyłam się, że mogłam go zobaczyć. Chcąc nie chcąc tęskniłam za nim... 

B.H High School | Taehyung | ZAKOŃCZONE |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz