Rozdział 32

783 26 4
                                    

- No nie wiem.. - zaczęłam rozglądać się po całym pomieszczeniu. - No pewnie, że tak głupku!

-- Tak! Ale się stresowałem. - zaśmiał się tak, że wszyscy ludzie z kawiarni się na nas popatrzyli. - Ohh przepraszam. - Taehyung wstał z miejsca i zaczął wszystkich przepraszać skinięciami. Co jak co, ale on jest bardzo kulturalny.

-- Aish ty to zawsze masz pomysły. - zaśmiałam się zakrywając usta dłonią.

-- No widzisz jaki ja jestem genialny. - przybrał pozę supermena.

-- Tak, tak na pewno. - próbowałam się jeszcze bardziej nie roześmiać.

-- No dobrze dobrze. Idziemy gdzieś? Na jakąś randeczke? - spytał przybierając wyraz jakiegoś zboczeńca.

-- Jak będziesz tak robił to nigdzie nie pójdziemy. - powiedziałam całkiem poważne. Co nie wyszło mi za dobrze, ale ważne, że to zrobiłam.

-- Ehh nie wierzę w ciebie. - zaśmiał się przybierając kwadratowy uśmiech. - To może pójdziemy do parku na lody? - na ostatnie słowa uśmiechnęłam się najszerzej jak mogłam. Uwielbiałam lody!

Nic nie mówiąc pokiwałam szybko głową na tak.

Ja ubierałam się do wyjścia, a przy okazji Tae zapłacił za nasze kawy.

-- To co idziemy? - podszedł do mnie gdy brałam torebkę z krzesła.

-- Hmm.. - wymruczałam.

Wychodząc z galerii zadzwoniłam do dziewczyn, aby się o mnie nie martwiły i od razu skierowaliśmy się do samochodu starszego.

Jechaliśmy w całkowitej ciszy, ale ta nam nie przeszkadzała. Wręcz brakowało nam jej. Co chwilę zerkałam na chłopaka żeby spojrzeć jak ten przystojnie wygląda kierując jedną ręką.

Był to obraz jak z bajki. Nie jedna army chciałaby być na moim miejscu, nie które pewnie mogłyby za to zabić. Ale ja ta wielka szczęściara to przeżywa i jest szczęśliwa jak nigdy.

Gdy dotarliśmy na miejsce nie było dużo ludzi. Co jakiś czas widzieliśmy spacerujące matki z dziećmi, czy właścicieli z psami. Było tak przyjemnie... Tak spokojnie.

Idąc przez park nagle mężczyzna chwycił mnie za rękę. Byłam tak zszokowana, że nie wiedziałam co powiedzieć. Spojrzałam tylko na niego z wielkimi oczami. Od razu wiedział o co mi chodziło.

-- Zaraz ci te oczy wylecą jeżeli będziesz tak robić. - zaśmiał się dość poważnie.

-- A co jak ktoś cię rozpozna? - spytałam niedowierzając co ten facet wyprawia.

-- Pokazać ci gdzie mam to głęboko? - zapytał niebezpiecznie zbliżając swoją twarz do mojej.

-- Siedź cicho! - krzyknęłam uderzając go lekko w głowę żeby się ogarnął.

-- Ai.. Ale ty ostra jesteś. - znowu ten ton głosu się pojawił, który tak bardzo uwielbiałam. Był tak zboczony, gorący i seksowny, że to szok.

-- Prze-przestań. - zaczerwieniłam się i starałam się od niego trochę oddalić.

-- Gdzie ty się wybierasz? - tym razem nie miałam gdzie uciec. Starszy całkowicie przyszpilił mnie do siebie.

Staliśmy w takim przytulasie na samym środku ścieżki. Powiem szczerze, że za cholere nie wiedziałam co mam zrobić. W sumie nawet o tym nie myślałam..

Bo za bardzo przypominało mi to jakąś drame. Wiecie główni bohaterowie stoją wtuleni w siebie na środku zaludnionej ulicy, a ludzie przechodzący obok albo patrzyli się z pretensjami, albo przechodzili obok mając wszystko gdzieć.

Tak było i w naszym przypadku.

-- To co idziemy na te lody? - spytałam gdy ten tylko poluźnił uścisk tym samym wymykając się z jego objęć.

-- Tylko lody ci w głowie. - nie czekając na mnie ruszył przed siebie.

Co ja mam z tym facetem...

B.H High School | Taehyung | ZAKOŃCZONE |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz