52 - Nienawiść

492 44 31
                                    

Niemal od razu po wyjściu ze studia, Wooyoung rozglądnął się wokół, a nie wiedząc nikogo, złapał dłoń Sana uśmiechając się przy tym. Chciał zapomnieć o dzisiejszym dniu. Pomimo jednej małej pomyłki, czuł się z nią bardzo źle. Nawet jeśli San zapewniał go, że wszystko wyszło idealnie, on miał wrażenie, że go zawiódł.

- Woosan! - usłyszeli głośny krzyk Jihoona. Oboje odwrócili się w tym kierunku i ujrzeli całą gromadę przyjaciół.

- Woosan? - Wooyoung uniósł pytająco brew.

- A ty dalej niedoedukowany - Jihoon wywrócił oczami - Wy jesteście woosan! Macie nawet fanpage, i to nie jeden! Nie widzieliście?

Oboje pokręcili przecząco głowami, na co reszta westchnęła i zostawiła ten temat.

- Skoro już się widzimy - zaczął Minho - Woo, pozwól na słówko.

I w tym momencie Jung zaczął się bać. No bo czego on może od niego chcieć? Przecież niż nie zrobił! Nie widywali się często przez ostatni tydzień.

- Możesz mi wyjaśnić, dlaczego dowiaduję się takich rzeczy od Jihoona, a nie od przyjaciela? - zapytał oburzony, odchodząc od reszty.

- Co masz na myśli?

- Ciebie i Sana.

- Naprawdę już się wygadał? - westchnął zirytowany - Miałem ci powiedzieć, naprawdę.

- Ta, tłumacz się.

- Naprawdę! Jihoonowi też nic nie mówiłem! Sam się domyślił.

- Fakt, że to shipperka numer jeden, ale z tego co słyszałem, to trwa już od jakiegoś tygodnia! Dlaczego nawet nie napisałeś?

- Wolałem się wstrzymać. Nie byłem jeszcze pewien, jak to będzie wyglądać.

- Jak zawsze, niczego nie jesteś pewien - prychnął Lee - Okej, chodźmy za nimi, bo nam uciekną.

Tak też dołączyli do reszty, gdzie większość zasypywała Sana pytaniami odnośnie czwartego etapu, a także pytali o jego relację z Wooyoungiem. Wśród nich nie było to już tajemnicą. Nawet Chanhee, nie do końca z początku wtajemniczony, teraz wiedział wszystko. Głównie przez Jihoona i Hyungu, którzy nie potrafili trzymać języka za zębami i rozmawiali o wszystkim.

Poszli do znanej wszystkim kawiarni, gdzie już w wejściu pani stojąca za ladą przeraziła się na ich widok. W końcu widząc taką grupę znajomych, w dodatku facetów, wiedziała, że będą dość głośni i będą zajmować dużo miejsca. Każdy zamówił po napoju, zajmując wolne miejsca. I tak musieli dołożyć krzesła z innego stolika, bo się nie zmieścili. W czasie, gdy oczekiwali na zrealizowanie ich zamówienia, każdy znalazł sobie inne zajęcie. Większość rozmawiała między sobą, głównie o programie, natomiast Wooyoung cały czas przeglądał coś w telefonie. W pewnym momencie, San zauważył, że wyraźnie posmutniał.

- Youngie? - nachylił się nad telefonem - Coś się stało?

- Nie, nic - odparł od razu chowając telefon. Jedyne, co starszy zdążył zauważyć, to zdjęcie Junga, które wstawił chwilę przed opuszczeniem studia na Instagrama.

Nie chciał przy wszystkich poruszać tego tematu, ale wiedział, że prędzej czy później, będzie musiał porozmawiać o tym z Wooyoungiem i jakoś zadziałać. Ostatnio wrogich i niemiłych komentarzy było naprawdę wiele, a także Wooyoung zaczął otrzymywać prywatne wiadomości, w których wręcz grożono mu, że jeśli nie zostawi Sana w spokoju, są gotowi zrobić mu krzywdę. Nie przyznał się do tego starszemu.

- Pójdę na chwilę do toalety - powiedział Wooyoung, wstając od stolika - Nie wypijcie mi nic.

- Idę z tobą - powiedział Minho. Tak też we dwójkę ruszyli do łazienki, by załatwić swoje potrzeby.

2 Souls • Woosan ✓Wo Geschichten leben. Entdecke jetzt