7 - Treningi

646 48 24
                                    


Od poniedziałku zaczęły się kolejne treningi, tym razem obecni byli również kamerzyści programu, aby nagrać kulisy ich pierwszego występu. San nie miał problemów z układem. Wręcz przeciwnie - uważał go za łatwy. Jednak czymś, co niezbyt podobało się Tenowi, była jego niechęć do współpracy. Oczywiście chłopak nie mówił tego wprost ani nie narzekał, ale dało się to zobaczyć po jego zaangażowaniu.

Ćwiczyli ciężko przez cały tydzień. Mimo że choreografia była już przerobiona po drugim treningu, wciąż wymagała dopracowania. Krótki czas nauczenia się układu i dobrej organizacji zawdzięczali Tenowi. Wpadł on na pomysł, by zaprosić dla tancerzy gościa specjalnego, który na pewno da im dobre rady co do układu.

W taki sposób, we wtorek rano na sali zastali nie tylko swojego trenera, ale i Kaia z Exo, na którego widok niektórzy aż przetarli oczy myśląc, że jeszcze nie do końca się wybudzili. Jak się okazało, wszystko było na poważne, a wokalista zjawił się na ich treningu z prośby Tena. Z racji, że mieli wykonywać ich układ, był on odpowiednią osobą do pomocy.

- Napijcie się i przetańczymy to jeszcze raz - polecił po dwóch godzinach treningu - San? - odezwał się, nie będąc pewnym czy dobrze zapamiętał jego imię. Chłopak odwrócił się w jego kierunku, słysząc, że zwraca się do niego - Chodź tu na chwilę.

Choi wziął jeszcze łyka wody i odłożył butelkę na podłogę, podchodząc do mężczyzny, zastanawiając się, o co może mu chodzić. Na pewno nie była to chęć pochwały.

- Zdajesz sobie sprawę, że tańczycie jako drużyna? - spytał, patrząc mu prosto w oczy.

- Tak.

- Więc chciałbym zobaczyć, że to rozumiesz. To, że prowadzisz pierwszą część nie znaczy, że nie musisz myśleć o tym, co robią inni. Macie współpracować. W programie rywalizujecie, ale wciąż jesteście drużyną. Chyba nie chcesz zepsuć innym występu?

- Nie...

- Więc weź się w garść - skończył i sam odszedł, by napić się wody i powrócić do treningu.

San był zły. Wręcz wściekły. Nienawidził, gdy to na nim skupiała się krytyka. Nie lubił popełniać błędów i być przez to pouczanym. Nie potrafił pogodzić się z tym, że mimo tylu treningów i wielu lat ćwiczeń, wciąż nie jest wystarczająco dobry. Był dla siebie bardzo krytyczny i przychodząc do programu był zdania, że poziom wymaga perfekcyjnej techniki i wysokich umiejętności. Nie brał pod uwagę tego, że nawet w profesjonalnym show, w otoczeniu światowej sławy tancerzy, również mają się od siebie uczyć. To nie tak, że tylko on miał się poprawić. Wiele osób z jego drużyny także podziwiało jego umiejętności i był dla nich pewnego rodzaju inspiracją. Wszyscy się od siebie uczyli, bez wyjątków. Nawet Ten zdobywał nowe doświadczenia jako trener pierwszej edycji tego programu.

- Um, ty tam w niebieskim - Kai poddał się już z zapamiętywaniem ich imion i po prostu wskazywał palcem.

- Changmin.

- Changmin. Zatańcz ten fragment jeszcze raz - polecił i założył ręce na piersi. Chłopak przełknął nerwowo ślinę i powtórzył całą sekwencję - Cały czas gubisz się w tym samym fragmencie. Wiesz dlaczego?

- Um... Nie.

- Tutaj - zaczął, pochodząc do niego i stając obok. Zaczął w zwolnionym tempie wykonywać krok, który sprawiał chłopakowi problem - Za bardzo kombinujesz. To prosty krok. Nie ma żadnego przestawiania, to tylko przenoszenie ciężaru ciała z jednej nogi na drugą, nie zmieniasz ich - wytłumaczył najprościej jak potrafił - Spróbujmy razem - zaproponował i wykonał jeszcze raz układ nieco wolniej, uważnie patrząc na chłopaka - Dobrze. Powtórz kilka razy i za chwilę jeszcze raz to wszystko zatańczymy.

2 Souls • Woosan ✓Where stories live. Discover now