66 - Naiwne serce

398 40 15
                                    

Wooyoung był zły. Właściwie nie tylko. Odczuwał wiele sprzecznych emocji na raz i nie potrafił powiedzieć, która z nich przeważa. Całując Sana czuł się jeszcze gorzej. To tak bardzo bolało.

Kochał starszego całym sercem, ale wychodziło na to, że on nie czuje tego samego. Mógł się tego spodziewać, w końcu San nie był osobą, która gotowa jest oddać wszystko z miłości. Na samym początku przyznał, że przed nim nigdy tak naprawdę się nie zakochał, tak prawdziwie. Skąd więc miał pewność, że teraz szczerze go kochał? Może był jedynie jego kolejnym, krótkotrwałym zauroczeniem, które przeminie z czasem, a on się nim znudzi.

Nie zmieniało to jednak faktu, że Wooyoung naprawdę się zakochał i był gotów pójść za Sanem na koniec świata.

Tyle, że on nie zrobiłby tego samego dla niego. A przynajmniej takie odczucie miał Jung.

Odepchnął od siebie Sana, odchodząc bez słowa. Część jego mówiła mu, że tak właśnie powinien postąpić, w końcu San wyraźnie określił, jak ich postrzega. Druga jednak chciała zawrócić i wpaść w ramiona chłopaka, wybaczając mu wszystko. Nie mógł pozwolić, by i tym razem wygrała jego łagodna strona. San musiał sam zrozumieć, gdzie popełnił błąd i postarać się go naprawić.

Był środek nocy, ale mimo to nie skierował się do domu. Napisał krótką wiadomość do Minho, że przenocuje i Sana, co było oczywiście kłamstwem. W rzeczywistości włóczył się po mieście, szukając niewiadomo czego. Gdy był już zmęczony, a nogi odmawiały mu posłuszeństwa wyciągnął telefon i wybrał numer swojego przyjaciela. O dziwo odebrał po paru sygnałach.

- Wooyoung? Dlaczego dzwonisz o tak późnej godzinie? Coś się stało? - usłyszał głos Yeosanga po drugiej stronie.

- J-ja... Potrzebuję się do kogoś przytulić.

Yeosang nie pytał. Wyczuł, że chodzi o Sana. Zresztą, wkrótce i tak miał się dowiedzieć szczegółów.

- Gdzie jesteś?

Wooyoung rozglądnął się wokół, przekazując przyjacielowi, że jest obok centrum handlowego. Tyle wystarczyło Kangowi, by szybko się ubrał i wyszedł z domu. Prawdopodobnie gdyby nie był teraz w Seoulu, droga do przyjaciela zajęła by mu prawie godzinę, ale na szczęście był w stolicy od kilku dni i zamierzał wrócić razem z Jungiem po zakończeniu programu.

Po niecałych trzydziestu minutach Wooyoung zobaczył idącego w jego stronę ciemnowłosego, na widok którego uśmiechnął się lekko. Potrzebował w tym momencie kogoś, kto by go wysłuchał i uznał, że Yeosang będzie do tego odpowiednią osobą.

- Chodźmy, bo zamarzniesz - przytulił go Kang, czując jak młodszy drży. Dawno nie widział go w takim stanie i wiedział, że stało se coś złego. Miał tylko nadzieję, że nie spełniły się jego przypuszczenia.

Od początku miał wątpliwości co do szczerości uczuć Sana, ale widział sposób, w jaki patrzy on na Wooyounga. Wydawało mu się, że jest on jak najbardziej szczery i kocha Wooyounga. Dlatego nie pasowało mu, by mógł go skrzywdzić w ten sposób.

Dotarli do hotelu, gdzie zatrzymał się Yeosang, po czym oboje usiedli w sypialni. Wooyoung wciąż se nie odzywał. Nie mógł ubrać tego w słowa, bo wciąż nie był pewien, co właściwie się stało. Czy zerwali? Tego do końca nie ustalili. Było jednak powiedziane, że między nimi koniec...

- Powiesz mi co zaszło? - zapytał delikatnie Yeo.

- Ja... Chyba zerwałem z Sanem.

- Co?! Jak to "chyba"? Co się stało?

- Pokłóciliśmy się. San nie traktował nas poważnie, nawet nie chciał się do nas przyznać ojcu, bo się mnie wstydził.

- Tak ci powiedział?? - zdziwił się Kang. Wooyoung pokręcił przecząco głową.

- Nie powiedział tego wprost. Ale jeśli by mnie kochał... Nie zrobiłby wszystkiego, by móc zostać ze mną? - podniósł świecące od łez oczy na przyjaciela.

- Zostać? San wyjeżdża?

- Do Kalifornii. Jeśli nie wygra, zamierza zająć się tańcem w zespole jego ojca.

- Nie wiedziałem, że jego ojciec pracuje w Stanach.

- Ja też nie. Ale czy to ma jakieś znaczenie? Dlaczego mnie oszukał? Mówił, że mnie kocha, że mnie nie zostawi. A teraz nagle mu się odwidziało?

- Woo, to na pewno nie jest tak jak myślisz. San przeżywa teraz pewnie trudne chwile. Stresuje się finałem, a dodatkowo czuje presję, bo musi podjąć decyzję, czy chce skorzystać z okazji i dołączyć do grupy tanecznej i spełnić marzenia, czy zaryzykować dla miłości. Myślę, że musisz choć w małym stopniu go zrozumieć...

- Gdyby tylko to tak nie bolało...

- Wiem, Woo - westchnął. Nie wiedział co może jeszcze powiedzieć. W takich momentach nie był zbyt dobrą osobą na rozmowę. Niestety zawsze wtedy Wooyoung szedł do niego. - Połóż się i odpocznij.

Zaśnięcie nie zajęło chłopakowi wcale tak długo. Było późno, a on był zmęczony tym wszystkim. Yeosang przez cały czas siedział przy nim i obserwował. Nie miał problemów z nie spaniem po nocach. Zawsze może odespać za dnia, nie miał wiele do roboty.

Wszedł w social media, chcąc jakoś zabić czas przy pilnowaniu młodszego. Znał go na tyle dobrze, że wiedział, że w takiej sytuacji pójście spać byłoby ryzykowne. Wooyoung w każdej chwili mógł się obudzić i wpaść na jakiś głupi pomysł, a on nawet by się nie zorientował, że wyszedł.

Podczas przeglądania strony głównej na Instagramie trafił na dość ciekawy post. Zatrzymał się przy nim na dłuższą chwilę, analizując go.

Wyglądało na to, że byli nieostrożni.

W poście wyraźnie mógł dostrzec jego przyjaciela ze swoim chłopakiem przed budynkiem studia. Tylko czemu nie spojrzeli, czy nikt nie widzi? Teraz wszystko wyjdzie na jaw! Nie będą mogli się z tego wytłumaczyć, przyłapano ich na gorącym uczynku.

Zaniepokojony spojrzał na śpiącego Junga. Kiedy się dowie, będzie się jeszcze bardziej stresował, a do tego nie chciał dopuścić.

Pod zdjęciem pojawiła się masa komentarzy. Niektóre były kłótnią o to, czy zdjęcie to przeróbka, niektóre należały do hejterów, którzy od początku krytykowali bliską relację chłopaków.

Zastanawiało go, czy San już trafił na owe zdjęcie i czy zamierzał jakoś na nie zareagować. Sam wolał się w to nie mieszać, by nie pogorszyć sprawy. Wyglądało jednak na to, że prawda o ich relacji ujrzała światło dzienne i było kwestią czasu, aż wszyscy będą o tym mówić.

°°°

a/ I am speed

2 Souls • Woosan ✓Where stories live. Discover now