8 - Rozpoczęcie pierwszego etapu

648 46 31
                                    

Pierwszy etap zbliżał się wielkimi krokami. Wszystkie choreografie były skończone, włącznie z solówkami uczestników. Stres narastał u każdego z tancerzy, wraz z trenerami. Właściwie, to oni chyba byli najbardziej zdenerwowani. Bali się, że coś pójdzie nie tak przy występie jego drużyny. Chcieli, żeby ich grupy zaprezentowały się jak najlepiej.

Wydawało się, że najlepiej przygotowana jest drużyna Tena, dzięki specjalnemu treningowi z Kaiem. Jednak każda z grup miała doskonale wypracowaną choreografię i na pewno byli gotowi do występu. 

Wooyoung myśląc o tym, co jutro będzie się działo, nie mógł zasnąć. Nigdy nie stresował się tak przed żadnym występem. Z racji, że przebywał teraz w mieszkaniu siostry Minho, oboje leżeli w jednym pokoju, tępo patrząc w sufit, nieudolnie próbując zasnąć. Chcieli wyładować swoje emocje, ale nie mogli za dużo mówić. Do tej pory nie chcieli się ze sobą podzielić tym, jaki układ wykonują. Uznali, że powinna być to niespodzianka.

- Jak zaraz nie zasnę, to chyba jutro spadnę ze sceny - odezwał się Minho.

- Wiesz, właściwie to dzisiaj - poprawił go Woo - Jest 00:17.

Lee tylko westchnął, kładąc sobie poduszkę na twarzy z bezsilności. Czuł, że jeśli nie uda mu się zasnąć w ciągu najbliższych kilku minut, nie będzie się jutro nadawał do niczego, a co za tym idzie, zepsuje cały występ. Nie chciał już na starcie podpaść Jiminowi. Po około pół godziny oboje w końcu zasnęli.

Równo o godzinie 6:00 zadzwonił budzik, który zmusił Sana do wstania z łóżka. Gdyby nie udało się to budzikowi, jego kuzyn na pewno z przyjemnością by mu pomógł wyjść spod pościeli, niekoniecznie w przyjemny dla niego sposób. Wziął szybki prysznic i przebrał się w wygodne ciuchy. W studiu miał być jak zwykle o 10:00. Miał niby dużo czasu, ale i tak wolał się przygotować wczesniej, niż zdążyć z wszystkim na ostatnią chwilę.

Na ostatnim treningu nie ćwiczyli tak dużo jak na pozostałych, żeby mogli trochę odpocząć przed rozpoczęciem pierwszego etapu. Dzięki temu nic go dziś nie bolało i można powiedzieć, że czuł się jak nowonarodzony.

- Gotowy na występ? - usłyszał głos kuzyna, gdy wchodził do kuchni.

- Chyba tak. Na którą jedziesz do wytwórni?

- Nie jadę. Będę ci kibicował - posłał mu uśmiech, który San odwzajemnił.

- Wiesz, że nie musisz.

- Sugerujesz, że wstydzisz się mnie? Czy boisz się, że za bardzo przyciągnę uwagę?

- Nie, nie. Rób co chcesz. Ale zdajesz sobie sprawę, że to nie jest najlepszy pomysł?

- Robiłem głupsze rzeczy. Myślę, że są przyzwyczajeni - stwierdził i podał kuzynowi śniadanie.

Usiedli razem przy stole, biorąc się do jedzenia. Nigdy nie byli ze sobą jakoś blisko, ale był to jego najbliższy przyjaciel z rodziny.

- Kyun?

- Hm?

- Nie zrywasz się z wytwórni co nie? Wiedzą, że cię nie będzie?

- Luz, powiedziałem chłopakom. Jakoś mnie wytłumaczą - zaśmiał się lekko, na co San przewrócił oczami. Uważał, że Changkyun jest nieodpowiedzialny i często nie odczuwał tego, że jest od niego starszy.

Koło godziny 9:00 wyjechali już w kierunku studia. Niby miał tam być na godzinę 10:00, ale zawsze lepiej było przyjechać przed czasem niż po.

Wszystko było przygotowane. Za moment miały się rozpocząć występy z pierwszego etapu programu, w tym solówki niektórych tancerzy. Nie wszyscy zdążą wystąpić dzisiaj, więc zostały one rozłożone na kilka odcinków. Wśród dzisiejszych uczestników, mających stanąć samemu na scenie był Minho, który jeszcze nigdy w życiu się tak nie stresował. W dodatku nie miał przy sobie Wooyounga, który w takich momentach był dla niego największym wsparciem. Teraz mieli osobne garderoby, przez co od Junga dzielił go długi korytarz.

2 Souls • Woosan ✓Where stories live. Discover now