~Najlepsze urodziny mojego życia~

124 8 23
                                    

POV. VINEYA
Wstałam sobie rano o wschodzie słońca.
Dziś są moje urodziny.
Jestem ciekawa, kto o nich pamięta.
Kiedy otworzyłam oczy, zdążyłam zauważyć, że Neteyama nie ma obok mnie.
Zastanawiałam się, gdzie może być o tak wczesnej porze.
Poszłam do kuchni.
Nigdzie go nie zastałam.
Jednak zobaczyłam na stole jakiś liścik.
Otworzyłam go.
Zdążyłam się zorientować, że kartka jest z notesu Norma, ponieważ identyczne kartki widniały w jego pokoju i były zapisane na nich różne notatki.
Przeczytałam więc list, który brzmiał tak:

~
Hej kochanie, dziś są twoje urodziny.
Z tej okazji, nie będziesz się dzisiaj nudzić.
Na samym starcie, życzę ci wszystkiego co najlepsze.
Żebyś miała do mnie nieco więcej cierpliwości haha. Żebyś już zawsze była tak pięknie uśmiechnięta. Życzę ci też, abyś już zawsze była tak wspaniała jak jesteś.
Uratowałaś mnie.
Pokochałaś mnie.
Dałaś mi wszystko.
Twoje serce to mój dom.
Dziękuję ci za wszystko i pamiętaj, że kocham cię najbardziej na całej Pandorze.
A teraz, dam ci małą wskazówkę.

Odnajdziesz mnie, jeśli przejdziesz całą drogę.
Szukaj listów.
Zacznij od miejsca, w którym bardzo lubisz spędzać czas i w którym dowiedziałaś się oficjalnie o dziecku.

Powodzenia.
Kocham cię.
N.
~

Byłam w szoku.
Co on do jasnej ciasnej wymyślił?
No nic, w takim razie udam się do Norma.
Jest to pierwsza wskazówka.

Byłam już pod labo.
Weszłam do środka, a tam czekał na mnie Norm.

-Hej kochana! Udało ci się przejść pierwszą prostą do kolejnej wskazówki. Od siebie powiem tylko, że życzę ci wszystkiego co najlepsze. Oto prezent odemnie, ale możesz go odpakować dopiero po skończonej misji. A teraz, udaj się do miejsca, w którym odbyła się nasza pierwsza szczera rozmowa. Tam znajdziesz kolejną wskazówkę.- powiedział z uśmiechem.
-Dziękuję Norm.- odebrałam prezent z jego rąk. Był zapakowany w spory koszyczek zrobiony z liści.
Następnie ruszyłam do pokoju Norma.
Tam czekała kolejna wskazówka.
O ile nic nie pomyliłam.
,,Pierwsza szczera rozmowa".
Tak, to z pewnością jego kącik.
Czym prędzej się tam udałam.
Kiedy już otworzyłam drzwi i weszłam do środka, zaczęłam rozglądać się, w poszukiwaniu wskazówki.
Rozejrzałam się obok jego tablicy ze zdjęciami.
Bingo.
Na tablicy wisiała kolejna karteczka z literką ,,V".
Wzięłam ją i otworzyłam.

~
Udało ci się znaleźć kolejną wskazówkę!
Teraz musisz udać się w miejsce, które jest uznawane za jedno z najpiękniejszych miejsc w naszych lasach.
Ps. Będzie ci potrzebny Ikran.
~

On jest niemożliwy.
No cóż.
Ta wskazówka mówi mi, że mam udać się nad jeziorko, które pokazał mi...
Lo'ak.
Czy to oznacza, że...
Dobra mam nadzieję, że to nie jest z nim powiązane.

Poszłam na sam początek naszej bazy.
Zawołałam swojego Ikrana.
Przyleciał po chwili, więc wsiadłam na niego i udałam się w wyznaczone miejsce.
W trakcie lotu, zauważyłam kolejną karteczkę na moim zwierzaku.
Otworzyłam ją.

~
Zmyłka!
Jeśli znalazłaś tą karteczkę, to masz farta.
Musisz się teraz zawrócić.
Wiesz, gdzie twoja siostra ma namiot?
Szukaj tam, a następnie w miejscu, w które obecnie lecisz.

Też cię kocham.
~

Co za gówniarz.
W jakieś zmyłki się bawi.
No dobra.
Zawróciłam swojego Ikrana.
Chwilę później byłam z powrotem w górach.
Zsiadłam ze Zmory i udałam się w kierunku namiotu Tis.

Ten Jedyny. ~ NeteyamxVineyaWhere stories live. Discover now