Rozdział 19 (II)

15.2K 855 77
                                    

Czując zapach jajecznicy, zeszłam w koszulce do kuchni. Przywitałam się z chłopakiem, a później usiadłam przy stole.

- Jak się spało? - zapytał, nakładając nam śniadanie na talerze.

- Świetnie - przeciągnęłam się, ziewając. Oparłam głowę na dłoniach i próbowałam obudzić się i zacząć normalnie funkcjonować.

- Mam dzisiaj dla ciebie niespodziankę - powiedział, podchodząc do mnie z talerzem.

- Dziękuję - uśmiechnęłam się szeroko, widząc jedzenie. - Jaką? - wzięłam widelec do ręki, a Luke usiadł naprzeciwko mnie.

- Niespodzianka przecież... - chwycił wydelec i też zaczął jeść.

- Jakaś podpowiedź? - zmarszyłam brwi. - Nie lubię niespodzianek - założyłam ręce na piersi i wydęłam wargi.

- Na pewno ci się spodoba - uśmiechnął się i powrócił do jedzenia. - Musisz być cierpliwa.

************

Po śniadaniu włożyłam talerze do zmywarki i poszłam się przebrać. Wyjęłam z szafy zwiewną sukienkę, ponieważ zapowiadał się gorący dzień. Wychodząc z pokoju, wpadłam na chłopaka.

-Lecisz na mnie - zaśmiał się, opierając o framugę.

- Na ciebie leci tylko deszcz - wystawiłam mu język i ominęłam. Jednak nie uszłam daleko, ponieważ chłopak chwycił mnie za nadgarstek i przyciągnął do siebie.

- Nie drażnij się ze mną - nachylił się,  zakładając kosmyk włosów za moje ucho.

- Ja? Ja przecież nic nie robię - wystawiłam szereg swoich białych zębów.

- Czeka cię kara - szepnął mi do ucha, a ja czułam jego ciepły oddech na szyi.

- Jaka? - odwzajemniłam tym samym.

- Chcesz się przekonać? - zaczął składać pocałunki na mojej szyji, mój oddech przyspieszył. Co on ze mną robi?!

Czułam ciepłą, nagą klatkę piersiową Luke'a. Chłopak przyparł mnie do ściany, a ja oplotłam nogi wokół jego bioder. Chłopak całował moją rozpaloną skórę. Oderwałam się od ściany. Luke zaniósł mnie na moje łóżko, nie przestając całować wszystkie stawki mojego ciała. Chłopak chwycił za dół mojej... znaczy jego koszulki i jednym ruchem pozbył się jej. Uśmiechnął się, przyglądając mojemu półnagiemu ciału. Próbowałam zakryć brzuch i kawałek piersi, ale na darmo. Chłopak chwycił za nadgarstki i położył je po obu stronach mojej głowy. Zjeżdżał pocałunkami coraz niżej, a ja wydawałam z siebie ciszę jęki. Wplotłam swoje palce w jego włosy, lekko ciągnąć za końcówki. Brązowooki zatrzymał się na mojej kobiecości, łapiąc za sukienkę obok mnie. Podniosłam się do pozycji siedzącej, po czym chłopak założył ją na mnie. Dał mi buziaka i sam podszedł do torby i wyciągnął podkoszulek i włożył na siebie.

- Bardziej podobałeś mi się w tamtej wersji - podeszłam i objęłam go za szyję, dając buziaka w policzek.

- Ty mi też  - przywarł swoimi ustami do moich.

- Za godzinę jedziemy - ruszył do drzwi.

- Gdzie? - zapytałam zdziwiona.

- Niespodzianka - odwrócił się na chwilę, ale po chwili wyszedł, pozostawiając mnie samą.

Poszłam do łazienki, zrobić lekki makijaż i doprowadzić moje włosy do ładu. Gdy mi się to udało zeszłam do salonu, gdzie siedział brunet, oglądający telewizję.

- Radził bym ci ubrać spodnie i płaskie buty, kochanie - spojrzał na mnie i uśmiechnął się.

- Ugh.. Okey. Zaraz wracam. Ale boję się. - wchodząc do pokoju złapałam pierwsze lepsze spodnie, bokserkę, cienki sweterek i trampki. Przebrałam się i zeszłam na dół.

- Może być. - powiedział chłopak łapiąc mnie za rękę i ciągnąc do wyjścia.

Zamknęłam za nami drzwi na klucz i wsiadłam do samochodu.
Po 15 minutach byliśmy na miejscu. Luke zaparkował koło wielkiej hali. Okey.. Zaczynałam się bać.

- I to ma być ta twoja niespodzinaka? - wybuchnęłam śmiechem.

- Jeszcze nie wiesz co tam jest. - poruszał brwiami, a mi się chciało jeszcze bardziej śmiać.

- Mam się bać? Gdzie ty mnie przywiozłeś? - powiedziałam już całkiem serio.

- Zobaczysz... - chłopak otworzył drzwi i weszliśmy do środka. Do moich uszu dotarła muzyka. Nad dużymi drzwiami zauważyłam tabliczkę.

- Luke, ty sobie żartujesz - spojrzałam na niego z przerażenjem. Już wiedziałam, gdzie jesteśmy i nie byłam z tego powodu, jakoś bardzo szczęśliwa. - Kurwa - przełknęłam głośno ślinę.



________
Choroba + nauka to źle połączenie.. Przepraszam, że wczoraj nie było, ale zabrakło czasu.

Dziękuję wam za wszystkie komentarze przez, które uśmiech nie schodzi mi z twarzy.
Rok temu było tutaj 100 tys. Wyświetleń, a teraz jest 1,37 mln. Coś niesamowitego i nigdy nie spodziewałam się tego. Dziękuję 😘

Do następnego 😍

Kocham Cię Wariacie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz