Rozdział 4 (III)

12.8K 840 121
                                    

Rzuciłam się na chłopaka, na początku był lekko zdezorientowany, ale po chwili złączył nasze usta w jedność. Pocałunek był pełen miłości i wyrażał wszystko, co czujemy. Nie liczyło się w tym momencie nic innego. Nasze języki walczyły o dominację, jak zwykle Luke okazał się zwycięzcą. Chłopak oparł nas o ścianę i podniósł mnie za pupę Oplotłam nogi wokół jego bioder i dalej zachłannie go całowałam. Luke zaczął składać mokre pocałunki na mojej brodzie i szyi. Moje serce doznało palpitacji. Zaczęłam lekko pojękiwać. Swoje ręce wplotłam w jego miękkie, wilgotne włosy.

- Kocham cię - znowu połączyłam nasze usta.

- Ja ciebie też - powiedział w moje usta.

- Nie wyjadę już, obiecuję - chłopak postawił mnie na ziemi i wpatrywał się we mnie swoimi cudnymi oczami.

- Naprawdę? - zapytał niedowierzająco i obejmując moje policzki.

- Naprawdę, Luke - nasze spojrzenia się z krzyżowały i widziałam w jego oczach zarazem zmieszanie, jak i radość.

- Kocham cię bardzo - objął mnie, a ja jeździłam palcem po jego nagim torsie. - Jesteś głodna? - zapytał, a ja zaczęłam się śmiać.

- Tak - pomaszerowałam do kuchni, a chłopak wziął moją walizkę i podążał za mną.

- Mam pizzę, ale może być już zimna. Zrobię ci kanapki - odwrócił się do mnie na chwilę, a potem powrócił, do szukania składników w lodówce. - Może być?

- Tak, może - podeszłam do niego i wcisnęłam się pomiędzy blat, a jego ciało. Chłopak uśmiechnął się i dał mi przelotnego buziaka w usta. A później posadził na blacie.

- Jak tutaj przyjechałaś? - zapytał, na chwilę odwracając wzrok, ale potem skupił się już na wykonywanej czynności.

- Pociągiem - rzuciłam, a chłopak patrzył na mnie z wyrzutami.

- Tata wie? - Luke starannie pokroił pomidora i ułożył je na pieczywie. 

- Teraz pewnie już tak - zaczęłam zataczać kółeczka na jego brzuchu.

- Nie mów, że napisałaś mu SMS-a - przewrócił oczami.

- Nie.

- Karteczkę zostawiłaś? - chwycił za talerz i postawił go na stole, a potem podał mi rękę i zeskoczyłam na płytki.

- Tak.

- Mogłaś się z nim chociaż pożegnać - usiadł naprzeciwko mnie, a ja zajadałam kanapki.

- Nie miałam czasu - powiedziałam między kęsami, a chłopak tylko się śmiał z tego, jak zachłannie jem te kanapki.

- Przynajmniej zadzwoń do niego, żeby się nie martwił.

- Tak, wiem - pokiwałam głową w geście, że zrobię to, co polecił. - Luke? - uniosłam wzrok znad talerza.

- Tak?

- Czy ta propozycja zamieszkania razem, jest aktualna? - przerwałam na chwilę jedzenie.

- Jeszcze pytasz? - uniósł brwi do góry, przez co wyglądał komicznie.

- Czyli tak? - chłopak pokiwał tylko głową, a ja pocałowałam go w policzek.

************
Po rozpakowaniu rzeczy zadzwoniłam do taty, żeby się nie martwił. Trochę narzekał, ale koniec, końców zgodził się, abym została i powiedział, że przyjedzie za dwa tygodnie i dowiezie mi resztę rzeczy.

Niby mam swój pokój, ale wszyscy wiedzą, że będę spała z Lukiem. Mama chłopka była szczęśliwa, że zostaję u nich, w jej towarzystwie czuję się naprawdę świetnie. W jednej chwili potrafi być matką, a w drugiej koleżanką. Myślę, że to była dobra decyzja.

Weszłam do pokoju bruneta i zobaczyłam, że rozpakowuje torbę. Stanęłam chwilę w drzwiach i przyglądałam się, jak przy każdym ruchu jego mięśnie się kurczą i rozkurczają.

- Możesz wejść - nie odwrócił się nawet do mnie, tylko dalej zajmował się swoją czynnością.

- Co ty robisz? - zapytałam, siadając koło niego i opierając głowę o jego ramię.

- Tak się składa, że jutro miałem jechać do ciebie - odwrócił się w moją stronę i gładził mój policzek, a później posadził mnie na kolanach.

- Czemu? - zapytałam, kreśląc na jego nagiej skórze różne wzory.

- Maks, on mi mówił, żebym pojechał do ciebie i może tam zamieszkali - zaczął dotykać moich pleców, co wywołało u mnie dreszcz, przyjemny dreszcz.

- Zrobiłbyś to? - dopytywałam, chcąc wiedzieć, ile jest w stanie chłopak zrobić dla mnie.

- Tak - skinął głową.

- Luke - westchnęłam.

- Tak?

- Już nigdy więcej nas nic nie rozdzieli, obiecaj mi to - wtuliłam się w niego jeszcze mocniej.

- Obiecuję - pocałował mnie swoimi ciepłymi i miękkimi ustami w czoło, które także było rozpalone.

*******
Po orzeźwiającej kąpieli owinęłam ręcznik i chciałam przemknąć do swojego pokoju, bo zapomniałam, że nie wzięłam ubrań. Chwytając za klamkę, poczułam uścisk na nadgarstku. Szybko zostałam odwrócona i oparta o drzwi. Ręce chłopaka znajdowały się po obu stronach mojej głowy. Luke nachylił się i zaczął składać pocałunki na moim ciele, odchyliłam głowę, aby dać mu większy dostęp. Chłopak zassał moją skórę i wiedziałam, że zostanie ślad.

- Każdy będzie wiedział, że jesteś moja - szepnął mi do ucha. - Czekam w swoim pokoju i ubierz się, bo zaraz nie wytrzymam.

Chłopak w momencie zniknął, a ja otworzyłam drzwi i weszłam do pokoju, założyłam czystą bieliznę i koszulkę Luke'a. Przeglądnęłam się w lustrze i udałam się do pokoju mojego chłopaka. Wchodząc, zauważyłam rozwalonego na całym łóżku chłopaka, jak przegląda coś w telefonie, a co najważniejsze był w samych bokserkach.
Dochodziła pierwsza w nocy, a ja byłam już zmęczona, widziałam to samo po brunecie. Położyłam się koło niego, a chłopak odłożył telefon. W momencie Luke przysunął mnie do siebie. Moje ręce powędrowały na jego klatkę piersiową, a jego na moją pupę. Chłopak pocałował mnie, po czym oboje zasnęliśmy.

________
Możecie zaśpiewać mi Sto lat 😂💪

Kocham Cię Wariacie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz