Rozdział 24

142 21 13
                                    

Nie Huaisang ostatnio często myślał na temat tego, co powiedział Mo Xuanyu. Sama myśl, że Wen Ning jest więziony przez Lanling była absurdalna. Jednakże chłopak nauczył się, że Jin Guangshan był zdolny do wszystkiego.

Życie jako lider okropnie mu ciążyło. Lecz mimo to musiał nim być by chociaż w małym stopniu ChiFeng-Zun mógł być z niego dumny. Ale z czego miał być dumny, gdy jego sekta z dnia na dzień robiła się coraz słabsza?

Nie chciał niszczyć Qinghe Nie, ale nie mógł temu zapobiec. W ostatnim czasie jego jedyną nadzieją stał się najmłodszy syn Jina Guangshana. To od niego zależało, czy Xue Yang będzie z nimi współpracować, czy nie.

Bracie, obiecuję, że nasza sekta stanie się kiedyś, taka jak była. - obiecał w duchu. - Jednak teraz musisz dać mi czas.

Od Xue Yanga zależało więcej niż wiele. Huaisang nie wiedział, jak powinien się za to zabrać. Pozostawienie całej tej sytuacji przyjacielowi było na pewno wygodne i bardziej bezpieczne, lecz chłopak nie chciał obarczać go tak wielkim ciężarem.

Nie mógł osobiście porozmawiać z Xue Yangiem. Wolał nawet nie myśleć co by się stało gdyby lider sekty Jin dowiedział się o jego planach. Mimo to uważał, że Xue Yang nie był typem osoby, która mówiła Lanling Jin wszystko. Był niemal pewny, że Jin Guangshan i Jin Guangyao nie wiedzą od Xue Yanga o śledztwie, które prowadzi Mo Xuanyu.

- Wujku Mo, jakie jest najlepsze imię dla psa? - zapytał Jin Ling.

- Psa? - Xuanyu zaskoczyło to pytanie.

- Wujek Jin, powiedział, że kiedyś będę mieć psa. - oznajmił szczęśliwy. - Pewnie dostanę go za kilka lat, mimo to postanowiłem szybciej wybrać dla niego imię.

Uczeń uśmiechnął się delikatnie. Dawno zauważył, że Jin Ling lubi psy bardziej od innych zwierząt. Xuanyu także je lubił, dlatego ucieszył się, że młodszy będzie mieć psa.

- Imię mojego psa nie może być wymyślone na szybko. - kontynuowało dziecko. - Musi być ładne i jednocześnie do niego pasować.

- Ciężko wybierać imię, skoro go jeszcze nie ma. - przyznał szczerze. - Jednak pewnie będzie to pies duchowy, więc będziecie razem chodzić na nocne łowy, prawda?

- Tak. - przytaknął niepewnie, po czym entuzjastycznie zapytał. - Gdybyś miał psa jakbyś go nazwał?

- Xiǎo Jīnglíng*- powiedział bez zastanowienia.

Sposób w jaki to wypowiedział, sprawił, że Jin Ling nie był pewny, że jest to odpowiedź na jego pytanie.

- Xiǎo Jīnglíng? - nie ukrywał zaskoczenia. - Przecież to brzmi prawie jak "Jin Ling".

Xuanyu był troszeczkę zdezorientowany, gdy zrozumiał, że wcale nie pomyślał tych słów.

- Dlaczego akurat "Xiǎo Jīnglíng"? - dziecko domagało odpowiedzi.

- Sam nie wiem, to było pierwsze co mi przyszło do głowy. - odparł szczerze. - Elfy muszą być ładne, więc twój pies też taki będzie. Poza tym będąc z tobą na nocnym polowaniu w lesie, myślę, że mógłby zostać pomylony z jakimś elfem.

Obydwoje zdawali sobie, że pomylenie duchowego psa z elfem było niemożliwe. Jednak Jin Ling nie był negatywnie nastawiony do tego imienia. Wręcz przeciwnie zdawało się niecodzienne jak na imię duchowego psa, ale miało piękne znaczenie.

- W takim razie może "Xiǎo Xiānzǐ"? - zapytał 6-latek po krótkim na myśleniu. - Ma bardzo podobne znaczenie, jednak nie brzmi jak "Jin Ling".

Xuanyu nie przypuszczał, że bratanek potraktuje jego propozycję poważnie. Prędzej myślał, że Jin Ling go wyśmieje, mówiąc jaki to jest dziecinny.

Przyjaciel - Nie Huaisang x Mo XuanyuTempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang