Rozdział XV- To nie tak jak myślisz

18 3 45
                                    

PERSPEKTYWA YUU

Pitolisz....... Serio....serio spałam z Katą....? Patrzyłam na twarz Katakuriego, który spał spokojnie. No uroczo wygląda jak tak śpi spokojnie~ Nie krzywi się, nie jest cały czas poważny..... Ale czemu mnie obejmuje...? Ominęło mnie coś....? Nic nie pamiętam... Uh.... Łeb mnie boli....

Katakuri ziewnął po chwili i popatrzył na mnie. Oczywiście nie miał szalika na sobie. Szybko wstał zrzucając mnie z łóżka i założył szalik.

- Itete...... - jęknęłam pod nosem i położyłam się na ziemi - A co ja tu robię? - zapytałam po chwili

Kata patrzył się na mnie w ciszy przez chwilę.

- Nie pamiętasz...? - uniósł brew pytająco Katakuri

- Nie....? - powiedziałam i po chwili objęłam się ramionami

- A tobie co..... - powiedział spokojnie Katakuri

- Czy...... Czy my.....? - zaczęłam i zmrużyłam oczy, gdy Kata chciał się wytłumaczyć - Ty luju..... Dziecko niewinne? Jak tak mogłeś..... - patrzyłam na niego niewinnie

- Ale ja nie..... - próbował się tłumaczyć Katakuri

- Powiem mamie.... A nie ... Powiem panterce! I chłopakom! - wystawiłam mu język

- Ale nic nie zrobiłem....!! - zarumienił się Kata

- Mhm... Prawiczek tak? A może gej? Rumienisz się niczym dziewica przed seksem - powiedziałam podciągając nosem i odwróciłam się do niego tyłem, po czym uśmiechnęłam się zadziornie jak nie widział mojej twarzy

- Próbowałem cię tylko przytrzymać.... Wierciłaś się strasznie.... D..do niczego nie doszło między nami.... - powiedział cicho Katakuri

Odwróciłam się do niego z minką zbitego psiaka.

- Facet i dziecko... Do sądu cię pozwę.... - powiedziałam i podciągnęłam nosem

Patrzyłam na niego w ciszy, jak ten się rumieni z odwróconym wzrokiem.

- Ale ... Ale to ty mnie macałaś.... - powiedział po chwili Katakuri

- Hm.... Jest co macać~~ - uśmiechnęłam się delikatnie - Tylko szkoda, że tego nie pamiętam.... - dodałam

Popatrzył na mnie w ciszy i zrobił mi bransolety i obróżkę z mochi, a po chwili weszli kucharze i wnieśli jedzenie.

- Um.... Przepraszam paniczu za pytanie, ale co to są dziewczyna...? - zapytał pierwszy kucharz

- Pańska niewolnica...? - zapytał drugi i położył

Położyli pączki dość duże na talerzach, na stoliku i ukłonili się Katakuriemu, po czym wyszli.

Katakuri przykuł mnie do ściany swoim mochi i zamknął się w kopule z mochi, jedząc.

- Eh..... Niech więzień głoduje, tak? Uh..... - pomyślałam

Po jakimś czasie zjadł i wyszedł, zostawiając mnie w pokoju samą. No świetnie ..... Znowu sama ..... Tak to jest. Dbaj o innych, próbuj ich wspierać, a oni się tak odwdzięczają...... Uh......






PERSPEKTYWA LEILI

Szukaliśmy Yuu. Nigdzie jej nie było. Więc zostało nam wbić do tego całego zamku tej mamuśki czy jak ona ma i odbić tego dzbana.

- Wyczuwasz ją pchlarzu czy nie? - zapytałam

- Nie kotecku.... - powiedział Nero i przemienił się, węsząc

Łowcy i nowy światDove le storie prendono vita. Scoprilo ora