Rozdział XXV - Musi nam się udać...

12 4 18
                                    

PERSPEKTYWA LEILI

Obudziłam się na wygodnym łóżku. Słyszałam szum fal.... Na statku jesteśmy? Nie pamiętam ..... Pamiętam tylko tyle, że Raya przeniósł nas gdzie i zemdlałam od razu...... Jesteśmy bezpieczni....? I co ważniejsze....

- YUU!!! - podniosłam się gwałtownie, jednak upadłam na łóżko od razu z jękiem. Jaka ja obolała..... Ciekawe po czym...

Drzwi się otworzyły i usłyszałam, jak ktoś wbiegł.

- N....Nie podnoś się! Jeszcze nie możesz! - wydarł się ktoś piskliwym głosem

- Oi, Chopper. Gdzie tak pognałeś? Obudziła się? - usłyszałam znajomy głos i popatrzyłam na Lawa. Wow... Jak ja go dawno nie widziałam.....

- Podniosła się już! A nie powinna! - mówił Chopper, biegając wokół łóżka i sprawdzając mój stan

- Ja się już nią zajmę, idź zobacz do reszty - powiedział Law. Chopper pobiegł do innych

- No dobrze..... - powiedział Chopper i wybiegł z pomieszczenia

Zostałam sam na sam z Trafalgarem. Nice ...... Podszedł do mnie i zmienił mi opatrunki.

- Co się stało .... G... gdzie jestem...? - spytałam obserwując każdy jego ruch

Trafalgar popatrzył na mnie.

- Wiesz jacy byliście pokiereszowani? - spytał Law

- Nic nie pamiętam.... - wymamrotałam patrząc w jedno miejsce

Law westchnął i usiadł na krześle obok łóżka, patrząc na mnie.

- Płynąłem wraz z załogą Luffy'ego. Nagle nie wiadomo skąd pojawiliście się wy.... - zaczął Trafalgar

- Gdzie reszta?? - podniosłam się z jękiem gwałtownie znowu

- Nie podnoś się jeszcze.... - powiedział Law, ale olałam jego zmartwienie się mną - Eh.... Tylko wasza szóstka znalazła się nagle na statku. Od razu zemdleliście..., - dodał

- Czekaj.... C...co...? Szóstka....? - popatrzyłam na niego zdziwiona i zaczęłam wyliczać sobie w myślach. Ja, Leo, Nero, Light, Alec, Enel i Raya.... Łącznie nas powinna być teraz ... Siódemka....

Wstałam z jękiem dysząc. Bolało jak diabli.... Poszłam powoli w stronę drzwi.

- Nie przemęczaj się.... - zaczął Trafalgar, ale warknęłam na niego z fioletowymi oczami

- Gdzie... Reszta.... - powiedziałam z zaciśniętymi zębami

Trafalgar przypatrywał się mi. Po chwili ruszył swój zad i poszedł powoli, a ja za nim. Dałam mu po łapach parę razy, gdy próbował mi pomóc.

Wyszliśmy z pokoju i weszliśmy do innego, gdzie byli chowańce. No dobra.... Tu jest trójca.....

- Żyją..? - spytałam opierając się o framugę z jękiem

- Hai. Są tylko nieprzytomni - odpowiedział mi Law

- Gdzie reszta.... - zmrużyłam oczy. Gdzie mój Raya...

Trafalgar westchnął i zaprowadził mnie na pokład. Weszłam jakoś po schodach. Czułam na sobie po chwili wzrok załogi słomkowych.

- Leila! - ucieszył się Luffy

- Nie powinnaś odpocząć..? - uniósł brew Zoro

- Leila chan! Musisz odpocząć - powiedział zmartwiony Sanji

Uh.... Niech się zamkną, bo własna matka ich nie pozna.....

Popatrzyłam w stronę masztu. Siedzieli tam związani Enel i Raya. Alec.... Gdzie jest Alec?

Łowcy i nowy światWhere stories live. Discover now